Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Krzysztof Piątek zastrzegł swoją cieszynkę. Słynne pistolety ruchomym znakiem towarowym

Emil Riisberg

11/11/2019, 16:35 GMT+1

Najpierw gol, później ślizg na kolanach i skrzyżowane ręce imitujące wystrzał rewolwerów - na punkcie radości Krzysztofa Piątka po zdobyciu bramki oszalała piłkarska Europa. A polski napastnik ten fenomen postanowił wykorzystać i swój gest opatentować. Od teraz cieszynka zawodnika Milanu jest oficjalnie ruchomym znakiem towarowym.

Foto: Eurosport

Moment zastrzeżenia gestu Piątka nie jest przypadkowy. Zbiegło się to w czasie z podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacji ustawy o prawie własności przemysłowej. Reguluje ona szereg nowości dotyczących patentów na wynalazki, zastrzegania znaków towarowych czy przyznawania praw ochronnych na wzory użytkowe.

Prezes Urzędu Patentowego o Piątku

I właśnie te zmiany wykorzystał Piątek, o czym informuje Edyta Demba-Siwek, prezes Urzędu Patentowego RP, w rozmowie z portalem slaskibiznes.pl.
- W marcu była poprzednia nowelizacja ustawy, która wprowadziła nowe kategorie znaku, takie jak znaki multimedialne. Ku uciesze fanów piłkarza Krzysztofa Piątka chcę poinformować, że właśnie zarejestrował swoją cieszynkę jako znak towarowy ruchomy, w różnych wariantach - ujawniła Demba-Siwek.
Czym jest ruchomy znak towarowy? Jak wynika z definicji zamieszczonej na stronie Urzędu Unii Europejskiej do spraw własności intelektualnej, jest to "znak towarowy, na który składa się określony ruch lub zmiana ustawienia elementów znaku lub który przechodzi w taki ruch lub taką zmianę ustawienia".

Patent z przypadku

Ta konkretna cieszynka jest zatem Piątka i tylko Piątka. Polak ma na nią wyłączność, a ta historia zaczęła się bardzo prozaicznie. Bo sposób celebracji gola wcale nie jest pieczołowicie obmyślony, a to po prostu efekt spontanicznej radości po jednym z pierwszych trafień we Włoszech.
- To nie było przygotowane. Przysięgam. Jak strzeliłem gola, to pojechałem na kolanach i ręce złożyły mi się w te pistolety. Wyszło jak wyszło - dobrze się przyjęło i później kontynuowałem. Ludzie we Włoszech zwariowali na tym punkcie - opowiadał reprezentant Polski kilka miesięcy temu na kanale "Foot Truck" na YouTubie.

Cieszy się dużo rzadziej

24-letni napastnik formą zachwycał szczególnie w poprzednim sezonie. Wtedy, rozgrywając pierwszy sezon we Włoszech (najpierw Genoa, później Milan), trafiał z wielką regularnością, rozkochał w sobie kibiców i szybko zapracował na wielki transfer. Rozgrywki skończył z 22 golami w lidze i ośmioma w krajowym pucharze. Pistolety nie stygły zatem nawet na moment.
W trwającym sezonie jest już dużo gorzej. Milan rozczarowuje na całej linii, a Piątek jakby dostosował się do poziomu przeciętnych kolegów. Jak dotąd swoją opatentowaną już cieszynkę prezentował trzykrotnie.
Autor: pqv/łup / Źródło: eurosport.pl, slaskibiznes.pl, euipo.europa.eu
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama