Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Krzysztof Piątek strzelił gola dla Milanu. Przełamanie Polaka po 119 dniach

Emil Riisberg

16/09/2019, 05:02 GMT+2

Bardzo pewnie wykorzystany rzut karny i gest, którym Krzysztof Piątek uciszył coraz częściej pojawiające się głosy krytyki pod jego adresem. Polski napastnik Milanu przełamał strzelecką niemoc i zapewnił swojej ekipie wyjazdowe zwycięstwo z Hellasem Werona 1:0.

Foto: Eurosport

24-latek na Półwyspie Apenińskim zjawił się minionego lata. Czego się dotknął, zamieniał złoto i z miejsca zapracował na status jednej z największych gwiazd - mocnej przecież - Serie A. Piątek hurtowo trafiał dla Genoi i nic nie zmieniło się po rekordowym w polskich realiach (35 mln euro) transferze do Milanu. To był sezon marzenie.
Rozgrywki 2018/19 się skończyły, a od polskiego snajpera jakby odwróciła się fortuna. Maszyna się zacięła. Goli nie było w sparingach ani w dwóch pierwszych kolejkach Serie A. Okazji było jak na lekarstwo. Napastnik, który siał popłoch i często był po prostu tam, gdzie spadała piłka, teraz nie przypominał samego siebie. Snuł się po boisku, bardzo rzadko miał kontakt z piłką.
I się zaczęło. We włoskich, ale i polskich mediach pojawiły się głosy krytyki. Dziennikarze zadawali sobie pytanie, czy dla Piątka na transfer do wielkiego klubu nie było za wcześnie. Pisano już nawet o klątwie numeru "9", z którym Piątek gra od nowego sezonu, a który był w Milanie pechowy dla wielu innych piłkarzy.

Nie zawahał się

To wszystko do Polaka docierało, ale w niedzielę dał wreszcie odpowiedź najlepszą z możliwych - strzelił gola i dzięki niemu Milan wywiózł z Werony komplet punktów.
Na nieco ponad 20 minut przed ostatnim gwizdkiem ręką w polu karnym zagrał Koray Guenter, a piłkę na jedenastym metrze od bramki ustawił właśnie reprezentant Polski. Presja była spora, ale i strzał bardzo pewny. Piątek huknął w prawy róg bramkarza i wreszcie mógł odetchnąć. Najpierw były doskonale znane pistolety, a później ten gest - "cisza, wróciłem i znów strzelam".
Dla Piątka to pierwszy gol w nowych rozgrywkach Serie A i pierwszy dla Milanu po 119 dniach posuchy. Ostatni raz pokonał bramkarza Frosinone 19 maja. Później były jeszcze trafienia dla kadry (ostatni 10 czerwca z Izraelem), ale i od nich minął już szmat czasu.
Z serca napastnika spadł wielki kamień. I momentalnie pojawiło się kolejne trafienie. Piątek już się cieszył, ale po analizie VAR sędzia niedzielnego spotkania gola nie uznał. Werdykt był taki, że Polak tuż przed uderzeniem faulował bramkarza gospodarzy.
Wyniki 3. kolejki Serie A:
Fiorentina - Juventus 0:0
Napoli - Sampdoria 2:0
Inter - Udinese 1:0
Genoa - Atalanta 1:2
Brescia - Bologna 3:4
Parma - Cagliari 1:3
SPAL - Lazio 2:1
Roma - Sassuolo 4:2
Hellas - Milan 0:1
Torino - Lecce - poniedziałek
Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama