Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Koronawirus w sporcie. Francuzi wściekli z powodu przedwczesnego zakończenia ligi - Ligue 1

Emil Riisberg

29/05/2020, 12:32 GMT+2

Podczas gdy kolejne czołowe ligi piłkarskie szykują się do powrotu, we Francji ubolewają, że rozgrywki w kraju mistrzów świata zostały przedwcześnie zakończone. "Nikt nie bronił interesu ogólnego" - pisze dziennik "L'Equipe".

Foto: Eurosport

Piątkowa okładka najpopularniejszej gazety sportowej we Francji jest wymowna. "Jak idioci?" - takie pytanie kierują dziennikarze do francuskiego rządu.

W czwartek minął dokładnie miesiąc, odkąd premier Edouard Philippe ogłosił, że w związku z pandemią COVID-19 wszystkie rozgrywki sportowe we Francji zostały definitywnie przerwane i nie będą kontynuowane - do 31 sierpnia obowiązuje zakaz organizowania imprez masowych.
Kilka dni później Zawodowa Liga Piłkarska oficjalnie, pierwszy raz w historii, zakończyła sezon. Za końcową tabelę rozgrywek Ligue 1 uznano więc tę po 28 kolejkach. Tytuł mistrzowski przyznano piłkarzom PSG. Nie obyło się bez poszkodowanych. Najbardziej na decyzji władz ucierpiały: Olympique Lyon, Amiens i Toulouse. Pierwszy z nich nie wystąpi w europejskich pucharach, a dwa pozostałe spadły z ekstraklasy.

Jedyny taki kraj

Tymczasem kilka tygodni później okazało się, że w innych krajach, równie mocno dotkniętych przez koronawirusa, można - przy specjalnych obostrzeniach - wrócić do gry. Jako pierwsza, w połowie maja, rozgrywki wznowiła niemiecka Bundesliga. W czerwcu na boiska wrócą także: hiszpańska Primera Division, angielska Premier League oraz włoska Serie A.
Francuscy dziennikarze mają uzasadnione pretensje do władz, które ostatnio przedstawiły drugi etap planu wychodzenia z izolacji społecznej.
"Nieprzejrzysta i niezwykle wątpliwa decyzja polityczna" - donoszą. "Wkrótce restauracje i bary zostaną ponownie otwarte, będziemy mogli podróżować po całym kraju, nawet chodzić na siłownię, ale nadal nie będziemy mieli prawa organizować meczu piłkarskiego na świeżym powietrzu. Będziemy jedynym ważnym krajem w europejskim futbolu, który będzie trzymał się tej decyzji i nie uzależniał jej od rozwoju pandemii" - podkreśla dziennik.
Dziennikarze uważają, że "nikt, poza prezydentem Lyonu Jeanem-Michelem Aulasem, nie bronił interesu ogólnego, jakim jest sport". "Jego mowa była niesłyszalna. Równowaga między zagrożeniem dla zdrowia a potrzebą powrotu do zdrowia w celu złagodzenia recesji była taka sama w tych pięciu piłkarskich krajach. Tylko Francja dokonała innego wyboru" - podsumowano w artykule.
We Francji jest potwierdzonych 149 tysięcy przypadków zakażenia koronawirusem. Liczba zmarłych przekroczyła w tym kraju 28 tysięcy osób.
Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama