Koronawirus w Anglii. Lepkie piłki przeszkadzają zespołom Premier League w treningach

Ligowe rozgrywki w Anglii z powodu pandemii COVID-19 zawieszone są od marca. Jeszcze nie wiadomo, kiedy wrócą, mówi się o połowie czerwca, ale decyzja nie zapadła.

Od wtorku piłkarze mogą trenować w pięcioosobowych grupach.

Ledwo wrócono do wspólnych zajęć, a już – jeśli wierzyć "The Sun" – drużyny napotkały pierwsze problemy. Chodzi o "lepkie piłki", za które odpowiedzialny jest płyn dezynfekujący. Dla bezpieczeństwa pryska się nim regularnie piłki i bramki. I te pierwsze mają przeszkadzać zawodnikom, bo pokryte płynem piłki mają skutecznie uniemożliwiać oddanie właściwych strzałów.

"Rozpylany na piłki środek dezynfekujący reaguje w cieple i powoduje, że ich powierzchnia staje się lepka, przez co zmieniają trajektorię lotu" – opisuje brytyjska bulwarówka.

Problem ponoć jest na tyle dokuczliwy, że z piłkarzy miał ulecieć entuzjazm i treningi nazywają "bezcelowymi" i "absurdalnymi". "The Sun" nie podaje nazwisk narzekających na sprzęt.

Do rozegrania w angielskiej ekstraklasie pozostało jeszcze dziewięć kolejek.

Liderem tabeli jest Liverpool, który ma 25 punktów przewagi nad wiceliderem, broniącym tytułu Manchesterem City.

Autor: twis/po / Źródło: eurosport.pl