Koronawirus. Piłkarze w Ameryce Południowej szukają możliwości otrzymywania całych pensji
02/04/2020, 13:38 GMT+2
Europejskie kluby albo już tną wydatki, albo zaraz to zrobią, bo nie będą miały innego wyjścia z powodu zawieszenia rozgrywek przez koronawirusa. Tymczasem wielu piłkarzy w Ameryce Południowej szuka sposobów, żeby otrzymywać całe pensje. - Nie sądzę, że istnieje powód do obniżenia zarobków. Nie gramy, ponieważ taka jest potrzeba chwili - oświadczył Guilherme Arana z Atletico Mineiro.
Na Starym Kontynencie na obcięcie pensji decydują się wielkie firmy, na czele m.in. z Bayernem Monachium, Barceloną, Juventusem i ich gwiazdami, jak Robert Lewandowski, Lionel Messi, Cristiano Ronaldo. Taki sam ruch wykonuje wiele mniejszych ekip o skromnych budżetach.
Jak podkreśla agencja Associated Press, na kontynencie południowoamerykańskim, gdzie większość zespołów i graczy nie jest tak zamożna, miejscowi piłkarze chcieliby dostawać pełne wynagrodzenie.
Jak podkreśla agencja Associated Press, na kontynencie południowoamerykańskim, gdzie większość zespołów i graczy nie jest tak zamożna, miejscowi piłkarze chcieliby dostawać pełne wynagrodzenie.
Możliwe finały w sądach
W Brazylii negocjacje w sprawie wynagrodzeń i wcześniejszych urlopów między związkami reprezentującymi kluby i zawodników nie przyniosły porozumienia. Teraz kapitanowie i kierownictwo drużyn starają się podejmować indywidualne decyzje, które prawdopodobnie swój finał będą miały w sądach.
Według dostępnych danych, w tym największym kraju Ameryki Południowej odnotowano ponad 240 zgonów związanych z chorobą Covid-19.
W pierwszym etapie podejmowania decyzji finansowych w związku z kryzysem gospodarczym wywołanym koronawirusem najlepsze kluby brazylijskie obniżyły pensje piłkarzom o 25 procent. Wszędzie panują jednak obawy, że zakończenie sezonu jeszcze bardziej odstraszy sponsorów i będzie wzrastać zadłużenie. Już wcześniej zdarzały się poślizgi w wypłacaniu wynagrodzeń, dlatego zawodnicy poprosili miejscową konfederację o nadzór finansowy.
22-letni Guilherme Arana z Atletico Mineiro nie ma wątpliwości: - Nie sądzę, że istnieje powód do obniżenia zarobków. Nie gramy, ponieważ taka jest potrzeba chwili.
Jego klub ogłosił w niedzielę, że obniży wynagrodzenia o 25 proc., z wyjątkiem pracowników słabiej opłacanych.
Według dostępnych danych, w tym największym kraju Ameryki Południowej odnotowano ponad 240 zgonów związanych z chorobą Covid-19.
W pierwszym etapie podejmowania decyzji finansowych w związku z kryzysem gospodarczym wywołanym koronawirusem najlepsze kluby brazylijskie obniżyły pensje piłkarzom o 25 procent. Wszędzie panują jednak obawy, że zakończenie sezonu jeszcze bardziej odstraszy sponsorów i będzie wzrastać zadłużenie. Już wcześniej zdarzały się poślizgi w wypłacaniu wynagrodzeń, dlatego zawodnicy poprosili miejscową konfederację o nadzór finansowy.
22-letni Guilherme Arana z Atletico Mineiro nie ma wątpliwości: - Nie sądzę, że istnieje powód do obniżenia zarobków. Nie gramy, ponieważ taka jest potrzeba chwili.
Jego klub ogłosił w niedzielę, że obniży wynagrodzenia o 25 proc., z wyjątkiem pracowników słabiej opłacanych.
"Niektórzy szukają pewnego rodzaju usprawiedliwień"
W Argentynie lider związku piłkarzy Sergio Marchi przyznał w wywiadzie radiowym, że szanowanie płac zawodników jest sprawą fundamentalną, a otrzymanie pełnej pensji pozwoliłoby im wznowić rozgrywki ligowe bez jakiegokolwiek konfliktu.
- Niektórzy z przedstawicieli władz klubów szukają pewnego rodzaju usprawiedliwień w związku z ich złym zarządzaniem lub błędami w procesie ustalania budżetu - podkreślił Marchi.
Jego zdaniem, istnieją fundusze na wypłatę wynagrodzeń. - Poza tym firmy posiadające prawa do transmisji telewizyjnych poinformowały, że wypłacą pełną pulę pieniędzy za marzec, mimo że liga została zawieszona w połowie miesiąca - wskazał.
Argentyńskie kluby nie zdecydowały się jeszcze na obniżanie kontraktów, a piłkarska federacja w tym kraju nie wydała żadnych wytycznych w tej sprawie.
- Niektórzy z przedstawicieli władz klubów szukają pewnego rodzaju usprawiedliwień w związku z ich złym zarządzaniem lub błędami w procesie ustalania budżetu - podkreślił Marchi.
Jego zdaniem, istnieją fundusze na wypłatę wynagrodzeń. - Poza tym firmy posiadające prawa do transmisji telewizyjnych poinformowały, że wypłacą pełną pulę pieniędzy za marzec, mimo że liga została zawieszona w połowie miesiąca - wskazał.
Argentyńskie kluby nie zdecydowały się jeszcze na obniżanie kontraktów, a piłkarska federacja w tym kraju nie wydała żadnych wytycznych w tej sprawie.
Kibice zdecydowali
Piłkarze w Kolumbii poprosili o pełne pensje, ale kluby działają szybko i na przykład klub Jaguares już zawiesił 13 umów, Millionarios bez większych negocjacji dokonał obniżek, z kolei Santa Fe zamieścił sondę na Twitterze, pytając kibiców, czy należy zmniejszyć pobory graczy. W odpowiedzi 62 proc. zagłosowało na "tak".
W Urugwaju część zawodników żąda zasiłku dla bezrobotnych po tym, jak kilka klubów, w tym Penarol Montevideo, postanowiło zawiesić umowy.
Inaczej wygląda sytuacja w Peru, gdzie zawodnicy Alianza Lima sami opowiedzieli się za redukcją płac. W ten sposób klub może zapłacić wszystkim zatrudnionym osobom.
Autor: kz/ / Źródło: PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama