Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Koronawirus. Pepe Reina opowiada o przebiegu choroby

Emil Riisberg

01/04/2020, 07:03 GMT+2

- Najtrudniejszy był moment, kiedy przez 25 minut brakowało mi tlenu - wspomina początki objawów zakażenia koronawirusem Pepe Reina. Hiszpański bramkarz poddany jest kwarantannie.

Foto: Eurosport

Reina ma 37 lat, zdążył zwiedzić pół piłkarskiej Europy. Zaczynał w Barcelonie, później były m.in. Villarreal, Liverpool i Napoli. Obecnie gra w Anglii, w Aston Villi.
Wywiadu udzielił włoskiemu dziennikowi "Corriere dello Sport". Musiało być o koronawirusie, na który hiszpański bramkarz zachorował prawie trzy tygodnie temu.
- Nie wychodzę z domu od osiemnastu dni. Na brak towarzystwa jednak nie narzekam, są moja żona, dzieci i teściowie. Choć dom jest duży, to na samotność nie ma szans - przyznaje Reina, z którym rozmawiano dzięki internetowemu komunikatorowi.
Dalej nie było już tak miło. Hiszpan wspominał najtrudniejsze chwile związane z chorobą.
- Zostałem odizolowany po wystąpieniu pierwszych objawów koronawirusa. Były gorączka, suchy kaszel, ból głowy, wyczerpanie. A największy strach, gdy brakowało mi tlenu przez 25 minut. Moje gardło nagle się zwęziło, nie mogłem oddychać. Pierwsze sześć, osiem dni spędziłem zamknięty w pokoju - opowiada bramkarz.

Zagramy, kiedy będzie bezpiecznie

Piłka w Europie utknęła na dobre, ligi zawieszono do odwołania, ale nie to Reinę dzisiaj zajmuje. Już wcześniej mówił, że teraz są ważniejsze rzeczy.
- Piłka nie jest teraz najważniejsza, nie obchodzi mnie, kiedy wrócimy na boiska. Liczy się zdrowie. Rozumiem, że tu chodzi o interesy, ale tak jest we wszystkich sektorach. Gra bez publiczności nie ma sensu. Musimy mieć pewność, że znów zaczniemy grać, kiedy będzie bezpiecznie - mówił, gdy tydzień temu dodzwonił się do niego dziennikarz z radia Cope.
W Wielkiej Brytanii liczba zgonów z powodu epidemii koronawirusa urosła do niemal 1,8 tys. W Hiszpanii dane są jeszcze bardziej zatrważające - prawie 95 tys. zakażonych i ponad 8 tys. przypadków śmiertelnych.
Autor: twis/łup / Źródło: eurosport.pl, Corriere dello Sport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama