Kontuzja Harry'ego Kane'a. Najlepszy strzelec Tottenhamu mógł wypaść do końca sezonu
09/04/2019, 21:13 GMT+2
W 55. minucie ćwierćfinału Ligi Mistrzów przeciwko Manchesterowi City (1:0) kibice Tottenhamu zamarli. Harry Kane doznał kontuzji kostki, która może go wyeliminować do końca sezonu.
Sytuacja była zupełnie niegroźna, ale skończyła się fatalnie. Przy linii bocznej Kane próbował zablokować wybicie piłki przez Fabiana Delpha. 25-letni napastnik nie odpuścił do samego końca i niestety przypłacił to poważną kontuzją.
Doszło do kolizji między piłkarzami. Lewa kostka Kane'a trafiła pod nogę Delpha i mocno się podkręciła.
Menedżer Tottenhamu Mauricio Pochettino ze złości rozłożył ręce, ale trudno było dopatrzyć się w zagraniu piłkarza City celowości. Zresztą po meczu Pochettino wyściskał się z Delphem, nie mając do niego pretensji.
Zdarzenie wyglądało jednak fatalnie, tym bardziej że Kane nie był w stanie opuścić boiska o własnych siłach. W drodze do szatni wspierał się na ramionach członków sztabu medycznego.
Nie pierwszy raz
"Potencjalnie wypadł do końca sezonu" - napisał "The Sun". Szansa na to jest niestety duża, bo to nie pierwsza tego typu kontuzja napastnika reprezentacji Anglii.
Strata Kane'a może okazać się kluczowa dla Tottenhamu w ostatnich tygodniach sezonu. Dość powiedzieć, że do wtorkowego meczu angielski napastnik miał na koncie 17 występów w Lidze Mistrzów, w których strzelił aż 14 goli. Tylko w tym sezonie zdobył pięć bramek. Do tego trzeba doliczyć 17 trafień i trzecie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych w Premier League.
W 57. minucie nieszczęsnego napastnika Tottenhamu zastąpił Brazylijczyk Lucas Moura.
Tottenhamowi wypadł Kane, ale znalazł się inny piłkarz, który wziął ciężar gry na swoje barki. W 78. minucie Heung-Min Son popisał się nieustępliwością w polu karnym gości i strzałem po ziemi pokonał Edersona, zapewniając Tottenhamowi zwycięstwo 1:0.
Rewanż w środę 17 kwietnia na Etihad Stadium.
Autor: łup/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama