Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Kluby Ekstraklasy sprzedają młodych piłkarzy za miliony euro

Emil Riisberg

29/01/2019, 13:43 GMT+1

W zimowym oknie transferowym kluby ekstraklasy zarobiły do wtorku na sprzedaży piłkarzy 14 mln 425 tys. euro. Tym razem jednak nie było poświątecznych wyprzedaży. Średnia cena za gracza wyniosła 351 tys. 829 euro, czyli o 256 tys. 551 więcej niż w ostatnim oknie letnim. To głównie zasługa młodych reprezentantów Polski, z których najwięcej - 4 mln euro - kosztował 18-letni Sebastian Walukiewicz.

Foto: Eurosport

Do wtorku czołowe polskie kluby w obecnym oknie transferowym sprzedały 41 piłkarzy. Ciekawostką jest fakt, że zarobiono na nich niemal tyle, co latem na sprzedaży aż 153 graczy. Wówczas było to 14 mln 577 tys. 500 euro. O czym to świadczy? Kupujący zimą stawiali na jakość, a nie na liczbę, precyzyjnie uzupełniając braki w swoich zespołach.
W styczniu tradycyjnie już największy przychód wygenerowali gracze sprzedani za granicę, a było ich dziewięciu. Rekordzistą zimowego okienka jest na razie Walukiewicz, za którego Cagliari zapłaciło imponującą jak na polskie warunki kwotę.

Pogoń potrafi sprzedać drogo

Młodzieżowy reprezentant Polski w Szczecinie spędził półtora roku i już doczekał się zagranicznego transferu. W połowie stycznia włoski klub wyłożył za niego 4 mln euro, pozwalając mu jednocześnie ogrywać się w Ekstraklasie do czerwca. To właśnie perspektywa występów w gronie seniorów sprawiła, że w 2017 roku środkowy obrońca zdecydował się po czterech latach opuścić Legię Warszawa. W stolicy na grę w pierwszej drużynie czekałby zapewne dużo dłużej.
Latem Pogoń opuścił inny młodzieżowy reprezentant - Jakub Piotrowski. Za 20-letniego pomocnika belgijski KRC Genk zapłacił 2 mln euro.
To właśnie Duma Pomorza zarobiła zimą na piłkarzach najwięcej. Do węgierskiego Ferencvarosu odszedł też inny środkowy obrońca, 23-letni Lasha Dvali. Gruziński kadrowicz kosztował 500 tys. euro.

Jagiellonia i Górnik na podium

Na drugim miejscu w tym zestawieniu jest Jagiellonia Białystok. Ekipę z Podlasia w styczniu opuścili 21-letni Karol Świderski (za 2 mln euro przeszedł do PAOK-u Saloniki), 23-letni Przemysław Frankowski (za 1,5 mln euro odszedł do Chicago Fire) i 29-letni Roman Bezjak (cypryjski APOEL zapłacił za niego 300 tys. euro).
Górnik Zabrze zarobił niewiele mniej, bo 3,7 mln euro, i to sprzedając zaledwie jednego zawodnika. Tyle właśnie 21-letni Szymon Żurkowski kosztował Fiorentinę, ale, podobnie jak Walukiewicz, rundę wiosenną spędzi jeszcze w ekstraklasie.
Czwarte miejsce przypadło Wiśle Płock, która w drugim kolejnym okienku transferowym korzystnie sprzedała swoją gwiazdę. Latem Arkadiusz Reca przeszedł za 4 mln euro do Atalanty Bergamo, a zimą wyjechał 23-letni Damian Szymański, który wybrał wschodni kierunek. Na kapitana Nafciarzy Achmat Grozny musiał wydać 1,5 mln euro.

Najbogatsi bez pieniędzy

Żadnych wpływów z tytułu sprzedaży piłkarzy tej zimy nie zanotowały dotąd dwa najbogatsze polskie kluby - Legia Warszawa i Lech Poznań. Swoją działalność ograniczyły do rozwiązywania umów z niechcianymi piłkarzami lub zwalniania ich po wygaśnięciu kontraktu. W przypadku stołecznego klubu może się to jednak zmienić. Do Michała Pazdana w tureckim Ankaragucu może bowiem dołączyć 28-letni Jose Kante. Sporym zastrzykiem gotówki dla mistrzów Polski mógłby być też transfer 23-letniego Jarosława Niezgody do duńskiego FC Midtjylland.
Zarobić dużo na Filipie Jagielle może z kolei Zagłębie Lubin. 21-letnim pomocnikiem mocno zainteresowana jest Genoa.
Autor: br / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama