Katar kupił mundial? Podejrzany przelew u wiceprezydenta FIFA

Jack Warner przez wiele lat był prominentnym działaczem FIFA z Trynidadu i Tobago. Na fotelu wiceprezesa futbolowej centrali biznesmen i polityk siedział przez 14 lat. Od 1990 roku, przez kolejne 21 lat, był też szefem CONCACAF, piłkarskiej federacji strefy Ameryki Północnej, Środkowej i Karaibów.

Persona non grata w FIFA stał się po tym, jak udowodniono mu, że przy pomocy łapówek pomagał przekonywać karaibskich działaczy do kandydatury Katarczyka Mohameda bin Hammama, który niecałe trzy lata temu walczył z Seppem Blatterem o prezydenturę.

Okazuje się, że Warner nie tylko to miał za uszami. Dziennikarze "Daily Telegraph" dotarli do dokumentów potwierdzających, że dwa tygodnie po przyznaniu Katarowi prawa organizacji mundialu w 2022 roku jego konto oraz mu najbliższych (współpracowników, ale przede wszystkim jego najstarszego syna mieszkającego w Miami) wzbogaciło się o ok. 2 mln dolarów, z czego ponad połowa trafiła do Warnera seniora. Przelewy, które w tytule miały "profesjonalne usługi świadczone w okresie 2005-2010", miały wyjść z Kataru, z kont należących do... firmy bin Hammama.

Sprawa jest na tyle poważna, że śledztwo wszczęła już FBI.

Decyzja FIFA o przyznaniu organizacji MŚ Katarowi od początku wzbudzała wiele kontrowersji, głównie z powodu temperatur panujących latem w tym kraju. Słupki rtęci przekraczają wówczas 40 stopni Celsjusza.

W styczniu sekretarz generalny federacji Jerome Valcke wykluczył rozegranie katarskich mistrzostw letnią porą i zapowiedział przeniesienie imprezy na zimę, co byłoby precedensem. Później FIFA łagodziła swoje stanowisko, twierdząc, że jeszcze nie podjęto ostatecznej decyzji.

W poniedziałek szef azjatyckiej piłki i jednocześnie członek Komitetu Wykonawczego FIFA Sheikh Salman bin Ibrahim Al-Khalifa oznajmił, że decyzja w sprawie daty rozegrania MŚ w tym roku już nie zapadnie.

Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl