Kamil Glik powrócił i AS Monaco opuściło strefę spadkową

Emil Riisberg

04/12/2018, 20:36 GMT+1

Miesiąc trwała przerwa od występów Kamila Glika. Polski obrońca powrócił do gry i pomógł AS Monaco w wyjazdowym zwycięstwie 2:0 z Amiens na inaugurację 16. kolejki Ligue 1 i opuszczeniu - być może chwilowym - strefy spadkowej. Oba gole strzelił niezastąpiony w klubie Radamel Falcao.

Foto: Eurosport

Kontuzja mięśnia przywodziciela, której reprezentacyjny obrońca nabawił się w rozgrywanym 6 listopada meczu Ligi Mistrzów z Club Brugge, zabrała mu więcej czasu niż początkowo przypuszczano. Pierwsze raporty mówiły o dwutygodniowym rozbracie z piłką, ten w rzeczywistości okazał się dwukrotnie dłuższy.

Trzecie czyste konto

Glik opuścił więc aż cztery spotkania drużyny, a ta bez niego radziła sobie w tym czasie bardzo słabo. Trzykrotnie przegrała i tylko raz zdobyła komplet punktów.
Na szczęście dla polskiego futbolu i zespołu z Księstwa 30-letni stoper we wtorek był już w końcu do dyspozycji trenera Thierry’ego Henry’ego. Glik spędził na murawie pełne 90 minut, grał jak zwykle twardo i przyłożył się do tego, że będące w beznadziejnej formie, balansujące nad przepaścią ASM dopiero trzeci raz w tym sezonie zachowało czyste konto.

„Tygrys" zaryczał dwukrotnie

Polak odpowiadał głównie za osiągnięcia defensywne drużyny, za ofensywę tradycyjnie już Falcao. Benoit Badiashile chwilę przed przerwą został sfaulowany w polu karnym przez Emila Kraftha, przez co sędzia wskazał na jedenasty metr, skąd „El Tigre” pewnie uderzył, strzelając swojego już szóstego gola w bieżącym sezonie Ligue 1. Siódmego dorzucił także z karnego już w końcówce, gdy Amiens grało w osłabieniu po czerwonej kartce dla Bakaye Dibassy’ego.
Dzięki zwycięstwu, sytuacja ekipy Glika nieznacznie się poprawiła. Jest już na siedemnastym miejscu i utrzyma się nad strefą spadkową, jeśli w środę osiemnaste w tabeli Dijon nie zapunktuje w rywalizacji z ostatnim Guingamp. Amiens, w którego składzie Rafał Kurzawa we wtorek nie znalazł się wskutek kontuzji, jest przedostatnie.
Autor: mb / Źródło: Eurosport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama