Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Julen Lopetegui dwa razy zwolniony i upokorzony

Emil Riisberg

30/10/2018, 12:22 GMT+1

Najpierw w kuriozalnych okolicznościach, bo tuż przed mundialem, przestał być selekcjonerem reprezentacji Hiszpanii, teraz dostał wypowiedzenie po zaledwie 137 dniach pracy w roli trenera Realu Madryt. Mocnym kandydatem do miana największego przegranego roku jest Julen Lopetegui. "Dostał wielkiego kopa w d**ę" - podsumowuje madrycki dziennik "Marca".

Foto: Eurosport

Całe nieszczęście rozpoczęło się 12 czerwca. Wtedy właśnie, trzy dni przed pierwszym meczem na mundialu z Portugalią, gruchnęła wiadomość, że po mistrzostwach selekcjoner Hiszpanów obejmie posadę trenera Realu Madryt, z którego prowadzenia dwa tygodnie wcześniej zrezygnował Zinedine Zidane.

Od Krasnodaru...

Nagły i niespodziewany bieg wydarzeń rozwścieczył szefa krajowej federacji Luisa Rubialesa, który kilkanaście dni wcześniej przedłużył z Lopeteguim umowę do 2020 roku. Prezydent RFEF tego samego dnia udał się do Rosji, gdzie przebywała reprezentacja. Dzień później zwołał w trybie nagłym konferencję prasową w Krasnodarze, na której zwolnił trenera.
Zamieszanie to spowodowało znaczne pogorszenie nastrojów w kraju. "Przegraliśmy mundial, zanim się rozpoczął" - pisały hiszpańskie media.
Pod wodzą Fernando Hierro, który wcześniej pełnił funkcję dyrektora sportowego reprezentacji, Hiszpanie byli w stanie jedynie wyjść z grupy. W 1/8 finału lepsi po rzutach karnych okazali się gospodarze mistrzostw - reprezentacja Rosji.
Jako nowy trener Realu Lopetegui został zaprezentowany już 14 czerwca. Była to emocjonalna konferencja. - Wczoraj prawdopodobnie przeżyłem najsmutniejszy dzień od śmierci matki. Dzisiejszy jest z kolei najszczęśliwszym w moim życiu- powiedział ze łzami w oczach w obecności żony i trójki dzieci.
Pracę z Królewskimi rozpoczął od porażki w Superpucharze Europy z Atletico Madryt, a potem od pięciu zwycięstw i remisu w Primera Division i Lidze Mistrzów. Jednak 26 września zaczął się jeden z najpoważniejszych kryzysów w historii klubu.

...do Camp Nou

Tego dnia Real przegrał z Sevillą 0:3, później bezbramkowo zremisował z lokalnym rywalem Atletico, a następnie uległ CSKA Moskwa w Champions League 0:1, Alaves 0:1 i Levante 1:2. Łącznie nie potrafił zdobyć bramki przez osiem godzin i minutę - najdłużej w historii.

W ubiegły wtorek Królewscy wygrali u siebie z Viktorią Pilzno w Lidze Mistrzów 2:1, ale w takim stylu, że usłyszeli z trybun gwizdy i buczenie po ostatnim gwizdku sędziego. Niektóre media zapowiadały zwolnienie Lopeteguiego już wcześniej, w innych twierdzono, że niedzielne El Clasico będzie ostatnią szansą szkoleniowca na uratowanie posady.
Na Camp Nou Królewscy zostali zdeklasowani przez odwiecznego rywala 1:5, ponosząc piątą porażkę w siedmiu ostatnich meczach, licząc wszystkie rozgrywki. Dziewiąte miejsce w lidze, 14 punktów w 10 kolejkach - Lopetegui zanotował najgorszy trenerski start w Realu od prawie 50 lat.
- Jest jeszcze wcześnie i wierzę, że stać mnie na to, żeby zażegnać ten kryzys. W ostatecznym rozrachunku odpowiedzialność zawsze spada na trenera, ale drużyna przegrywa i wygrywa razem. Jestem przekonany, że nadejdą lepsze czasy - wierzył w niedzielę Bask.
picture

Foto: Eurosport

Upokarzający komunikat

W poniedziałek poprowadził trening swoich podopiecznych, wiedząc, że wieczorem ma zebrać się zarząd Realu i podjąć decyzję w sprawie przyszłości szkoleniowca. Ta była jednoznaczna. Skończyło się dymisją i upokorzeniem w oficjalnym komunikacie klubowym.

"Ta decyzja ma na celu zmianę sytuacji, w której znalazł się pierwszy zespół, jeszcze w czasie, gdy możliwe jest osiągnięcie wszystkich celów na ten sezon. Dyrekcja jest świadoma, że istnieje ogromna dysproporcja między jakością składu Realu Madryt, w którym znalazło się ośmiu piłkarzy nominowanych do Złotej Piłki, co nie zdarzyło się w klubie nigdy wcześniej, oraz osiąganymi wynikami" - napisano.
O ostatnich miesiącach 52-latek chce z pewnością jak najszybciej zapomnieć. "Lopetegui dostał wielkiego kopa w d**ę. W ostatnim dniu pracy został upokorzony komunikatem, którego nie da się porównać z niczym innym" - napisał w felietonie dla madryckiego dziennika "Marca" Roberto Palomar.



Żaden trener w historii klubu ze stolicy Hiszpanii nie został zwolniony tak szybko, jak Lopetegui, bo po zaledwie 137 dniach. Oczywiście trenerowi podziękowano też za pracę i życzono mu powodzenia w dalszej profesjonalnej karierze, ale niesmak pozostaje ogromny. Ogłoszono również, że tymczasowym szkoleniowcem Los Blancos będzie były piłkarz tego klubu Santiago Solari, który rozpocznie pracę z drużyną już we wtorek.
Zgodnie z przepisami RFEF Argentyńczyk może być tymczasowym trenerem najwyżej przez dwa tygodnie, później ktoś musi zostać zatrudniony na stałe.



Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama