Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Juergen Klopp skrytykował jednego ze swoich asystentów za radość z czerwonej kartki dla rywali - Premier League

Emil Riisberg

21/09/2020, 16:54 GMT+2

W poprzednim sezonie w meczach Liverpoolu z Chelsea, a także po nich, nie brakowało negatywnych emocji. Podczas niedzielnego spotkania między tymi zespołami (2:0 dla Liverpoolu) menedżer The Reds Juergen Klopp postanowił czym prędzej zareagować na niewłaściwe zachowanie osoby ze swojego sztabu.

Foto: Eurosport

W doliczonym czasie gry pierwszej połowy z boiska wyleciał zawodnik Chelsea Andreas Christensen. Obrońca złapał i doprowadził do upadku pędzącego na bramkę Sadio Mane. Sędzia najpierw ukarał londyńczyka żółtą kartką, ale po chwili skorzystał z VAR-u i dał mu czerwoną.

"Nie chcę podobnych reakcji"

Z decyzji arbitra głośno cieszył się jeden z członków sztabu szkoleniowego Liverpoolu. Ta reakcja bardzo nie spodobała się Kloppowi.
Menedżer The Reds zareagował natychmiast. Na zamieszczonych w mediach społecznościowych nagraniach widać, jak uspokaja cieszącą się osobę. Według angielskich mediów Niemiec miał krzyknąć w jego kierunku: "Odbiło ci? Nigdy więcej tak nie zrobimy, ok?"
Tuż po meczu Klopp został zapytany o całą sytuację. Nie chciał mówić za dużo.
- To nie był jeden z piłkarzy rezerwowych, a członek mojego sztabu. Powiedziałem mu, co o tym myślę, a on przyjął to do wiadomości. W takich chwilach nie chcę widzieć podobnych reakcji – podkreślił w wywiadzie.


Postawa niemieckiego szkoleniowca spodobała się fanom. "Absolutna klasa Kloppa!", "Dlatego ten facet jest uwielbiany. Juergen Klopp pokazał klasę… Ponownie", "Klopp mówiący rezerwowym i trenerom, by nie cieszyli się z czerwonej kartki… mój menedżer" – to tylko kilka komentarzy kibiców zachwyconych zachowaniem szkoleniowca.

Pamiętał aferę sprzed roku

Niemiec nie chciał kolejnych kontrowersji. Doskonale pamięta sytuację z lipca, gdy menedżer Chelsea Frank Lampard zarzucił jego drużynie arogancję, a osobom ze sztabu brak szacunku.
Liverpool już był pewny tytułu, asystenci Kloppa mieli prowokować Anglika, wykrzykując pod jego adresem lekceważące hasła i pogardliwie się uśmiechając. W efekcie, jeszcze w trakcie meczu, Lampard zaatakował próbującego załagodzić spór Kloppa, twierdząc, że ten zachowuje się jak "wielki menedżer", a "zdobył dopiero pierwszy tytuł mistrzowski" z klubem z Anfield.
Sprawa miała ciąg dalszy podczas konferencji prasowej. Lampard przestrzegał, by Liverpool "nie zrobił się zbyt arogancki", a Klopp stwierdził, że przed jego odpowiednikiem na ławce Chelsea "jeszcze sporo nauki" i cała sytuacja "powinna mieć finał wraz z ostatnim gwizdkiem".
W niedzielę osłabiona Chelsea nie potrafiła powstrzymać ofensywy gości. Liverpool zwyciężył na Stamford Bridge 2:0, a dwa gole w drugiej połowie strzelił Sadio Mane.
Autor: PO/TG / Źródło: eurosport.pl, dailymail.co.uk
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama