Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Juergen Klinsmann nie jest już trenerem Herthy. Krzysztof Piątek stracił siódmego trenera w półtora roku

Emil Riisberg

11/02/2020, 15:44 GMT+1

Plany w Hercie Berlin były ambitne - wielkie transfery i w niedalekiej perspektywie walka o najwyższe cele z Juergenem Klinsmannem za sterami. Tyle że niemiecki mistrz świata, który do przeprowadzki z Milanu namówił Krzysztofa Piątka, szybciutko ten okręt opuścił, a polski napastnik znów znalazł się w drużynie pogrążonej w chaosie. W swojej zagranicznej przygodzie nie pierwszy raz.

Foto: Eurosport

Hertha została królem zimowego polowania. Na transfery Santiago Ascacibara, Lucasa Tousarta, Matheusa Cuhni i właśnie Piątka wydawała 78 mln euro, a to więcej niż jakikolwiek inny europejski klub. Trener Klinsmann ściągnął tych, których sobie wymarzył. Bo kto odmówiłby piłkarskiemu mistrzowi świata i człowiekowi z uznanym trenerskim nazwiskiem?
Ten projekt wyglądał naprawdę obiecująco, tyle że Klinsmann długo na stanowisku nie wytrwał. Po ledwie 76 dniach zrezygnował, argumentując, że brak mu wsparcia i zaufania ze strony działaczy klubu.
I tak, po zaledwie trzech meczach i jednym golu, Piątek znów został bez trenera. Znalazł się w sytuacji, w której był w ostatnich miesiącach wielokrotnie. To wtorkowe rozstanie ze szkoleniowcem jest dla niego już siódmym, odkąd latem 2018 roku opuścił ekstraklasę.

84 dni z jednym trenerem

Zaczęło się w Genoi. Polski napastnik robił furorę, gole zdobywając wręcz hurtowo, ale ekipa z Ligurii zawodziła. Rewelacyjna forma "El Pistolero", jak zaczęto go nazywać we Włoszech, nie była w stanie ratować posad Davide Ballardiniego, Ivana Juricia i Cesare Prandellego. To było szalone pół roku.
Szansa na stabilizację przyszła po transferze do Milanu. Tam Piątek trafił pod skrzydła Gennaro Gattuso i początkowo szło mu doskonale. Efekt był taki, że z legendą Rossonerich pracował "aż" cztery miesiące. Mediolańczycy nie awansowali ostatecznie do Ligi Mistrzów, a to skłoniło niecierpliwych działaczy do zmiany.
Wybór padł na Marco Giampaolo, który objął posadę trenerską od początku trwającego sezonu. Nie wytrwał na niej zbyt długo, a więc Piątka znów czekało nowe. Tym razem w osobie Stefano Piolego, u którego nie grał wiele i choć Milan wreszcie radzi sobie dobrze, to Polaka już w drużynie nie ma.
Pierwsze dni w Berlinie to zakończona we wtorek współpraca z Klinsmannem. Kto będzie następny i jak długo popracuje, na razie nie wiadomo. A przecież może być to tylko trener tymczasowy.
Od transferu Piątka z Cracovii do Genoi minęło dokładnie 590 dni. Średnio z jednym szkoleniowcem pracował zatem 84 dni, czyli niespełna trzy miesiące. Najdłużej z Gattuso, najkrócej z Klinsmannem.
Autor: pqv/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama