Joan Laporta zdradził, ile wynosi gigantyczny dług Barcelony - Primera Division

📝Emil Riisberg

16/08/2021, 14:25 GMT+2

- Barcelona może odwrócić swoją niekorzystną sytuację finansową w półtora roku – powiedział podczas poniedziałkowej konferencji prasowej prezydent Dumy Katalonii Joan Laporta. Wcześniej wyjawił, że straty klubu, który w wyniku problemów finansowych musiał pożegnać się z Lionelem Messim, są ogromne.

Foto: Eurosport

Ubiegły rok Barcelona zakończyła ze stratą 451 milionów euro. Cały dług wynosi obecnie 1,35 miliarda euro, z czego 673 miliony to zobowiązania wobec banków. Wszystkie wspomniane liczby przytoczył Laporta.

- Barcelona może odwrócić swoją niekorzystną sytuację w ciągu półtora roku. Szacuję, że w ciągu kilku lat finanse klubu będą stabilne – podkreślił prezydent.

Mają wiele ofert

Primera Division

Barcelona potwierdza. Xavi zostaje

6 godzin temu

Przez lata Barcelona nie oszczędzała na ogromnych pensjach i kosztownych transferach. W efekcie klub nie mógł sobie pozwolić na zatrzymanie Lionela Messiego, który kilka dni temu został piłkarzem francuskiego PSG.

Mimo wszystko Laporta pozostaje optymistą. Twierdzi, że aż 17 inwestorów jest zainteresowanych kupnem położonego niedaleko stadionu Camp Nou Barca Studios – kompleksu składającego się z kilku budynków, w tym hangarów, wyposażonego w najnowsze technologie stworzone do kręcenia materiałów filmowych, tworzenia prezentacji oraz dużych eventów.

- Mamy wiele ofert, które brzmią zachęcająco, więc nasze morale jest bardzo wysokie – stwierdził.

Ponadto zdradził, że poprzedni zarząd skontaktował się z bankiem inwestycyjnym Goldman Sachs, by poszukał nowych inwestorów, ale żadna z propozycji "nie była satysfakcjonująca".

Nie chcieli zastrzyku pieniędzy

W ubiegłym tygodniu wyszło na jaw, że Goldman zgodził się udzielić pożyczki w wysokości miliarda euro prywatnej firmie CVC, która planowała ogromne inwestycje w najwyższą klasę rozgrywkową w Hiszpanii LaLiga. Barcelona, podobnie jak Real Madryt i Athleltic Bilbao, zagłosowała przeciwko umowie.

Wówczas Laporta tłumaczył, że w efekcie "klubowe prawa telewizyjne sięgające nawet 50 lat trafiłyby do banku w ramach zabezpieczenia".

W niedzielę więcej powodów do zadowolenia było po ligowym meczu z Realem Sociedad. Zespół Ronalda Koemana wygrał u siebie 4:2.