Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Jan Bednarek podczas konferencji prasowej przed meczem Polska - Albania. Eliminacje Euro 2024 - piłka nożna

Emil Riisberg

26/03/2023, 10:23 GMT+2

W reprezentacji Polski panują bojowe nastroje przed poniedziałkowym meczem z Albanią. To właśnie reakcja na niepowodzenie w pierwszym meczu eliminacji Euro 2024 z Czechami (1:3) będzie zdaniem Jana Bednarka kluczem do lepszej przyszłości kierowanej przez Fernando Santosa drużyny. – Każdy z nas ciężko przeżył spotkanie w Pradze – przyznał obrońca podczas niedzielnej konferencji prasowej.

Foto: Eurosport

Trudno było wyobrazić sobie gorszą inaugurację eliminacji. W piątkowym meczu Biało-Czerwoni przegrywali 0:2 po zaledwie trzech minutach.

Jan Bednarek: było wiele rozmów wewnątrz grupy

- Każdy z zawodników i członków sztabu szkoleniowego ciężko przeżył spotkanie w Pradze. Noc była trudna, każdy z nas ponownie rozgrywał to spotkanie w głowie. Było wiele rozmów wewnątrz grupy. Wiemy, co było nie tak, co nie funkcjonowało. Teraz patrzymy, co jest przed nami. Musieliśmy oczyścić głowy i zregenerować umysł – powiedział piłkarz Southampton.
- Mecz z Czechami był w naszym wykonaniu zły. Najważniejsza jednak jest reakcja. Musimy pokazać, że jesteśmy dobrą drużyną, która potrafi być agresywna i kreować sytuacje. Dwa dni przerwy między meczami to wystarczający czas, by się zregenerować. Będziemy w 100 proc. przygotowani do poniedziałkowego spotkania – zaznaczył.

Trzeba przygotować się na walkę

Dla Albanii będzie to dopiero pierwszy mecz w eliminacjach. Biało-Czerwoni wiedzą jednak, czego spodziewać się po poniedziałkowym rywalu. W ostatnim czasie dwukrotnie mierzyli się z nimi przy okazji eliminacji mistrzostw świata 2022 i choć dwukrotnie wygrali, nie były to spotkania dla nich łatwe.
- Pamiętamy, że oba mecz były trudne. Bardzo fizyczne, nie brakowało walki. Na to musimy się przygotować. Jeżeli zagramy na maksimum swoich możliwości, to ten mecz wygramy, nieważne, co zrobi Albania – ocenił Bednarek.
Wychowanek Lecha Poznań, mimo bolącego żebra, będzie gotowy do gry w poniedziałek
- Żebro, jak żebro, nie ma się na czym skupiać. Staramy się z doktorem, bym nie odczuwał bólu. Muszę pewne rzeczy przecierpieć – przyznał.
Początek poniedziałkowego spotkania na PGE Narodowym o godz. 20.45. Relacja tekstowa w eurosport.pl.
Autor: br/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama