Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Jack Grealish z Aston Villa spowodował kolizję, wcześniej apelował o pozostanie w domu - Piłka nożna

Emil Riisberg

30/03/2020, 19:33 GMT+2

Najpierw było nagranie, w którym Jack Grealish, piłkarz i kapitan Aston Villa, namawiał kibiców do pozostania w domu. Minęły dwa dni i pojawiło się kolejne, w którym Anglik przeprasza. Okazało się, że on sam własny apel zignorował. Wyszedł się zabawić, a imprezę skończył kolizją. Jest ciąg dalszy.

Foto: Eurosport

Grealish ma 24 lata, to wychowanek i od ponad roku kapitan Aston Villi, przedostatniego zespołu angielskiej ekstraklasy.
W sobotę, jak na kapitana przystało, opublikował w mediach społecznościowych wartościowe nagranie. W obliczu epidemii koronawirusa apelował do kibiców o rozsądek i pozostanie w domu.
"Zostańcie w domach. Wspierajcie służbę zdrowia. Ratujcie życia" – prosił.



Rozsądnie, pewnie oklasków nie brakowało.

"Całonocna impreza"

Tymczasem kilka godzin później ten sam Grealish opuścił swój apartament na przedmieściach Birmingham i ruszył na spotkanie z kolegami. On, jego były kompan z Aston Villi Ross McCormack i obecnie gracz Leeds Tony Capaldi mieli u McCormacka do późna biesiadować.
Sąsiedzi, cytowani przez angielskie bulwarówki, opowiadali o "całonocnej imprezie i hałasie nie do zniesienia".
Impreza musiała być mocno zakrapiana, o czym mają świadczyć efekty powrotu piłkarza. Swoim wartym 80 tys. funtów suv-em nie zmieścił się między dwa samochody i na parkingu nieco je poobijał. A sam dał się przyłapać w co najmniej zastanawiającym stroju – krótkich spodenkach, bluzie z kapturem i dwóch różnych butach, konkretnie w dwóch różnych klapkach na nogach.

"Głupio się zgodziłem"

W poniedziałek Grealish opublikował kolejne nagranie. Zapewnia w nim, że czuje się zakłopotany, kaja się i tak tłumaczy:
"Po prostu zadzwonił do mnie kolega, pytając, czy wpadnę do niego. Głupio się zgodziłem. Nie chcę, żeby ktokolwiek popełnił ten sam błąd".



Klub zawodnika jest rozczarowany zachowaniem kapitana. Grealish za niesubordynację ma zapłacić przelewem na konto szpitala w Birmingham. Jaka będzie to kwota, nie podano.
W Wielkiej Brytanii stwierdzono ponad 19 tys. zakażeń koronawirusem i ponad 1,2 tys. zgonów.
Rozgrywki Premier League zawieszono co najmniej do 30 kwietnia.
Autor: twis / Źródło: Reuters, BBC Sport
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama