Iker Casillas: jestem z radosnym sercem, wracamy do zdrowia

- Czeka mnie kilkutygodniowa, może kilkumiesięczna przerwa. Prawda jest taka, że na razie jest mi wszystko jedno. Najważniejsze, że wciąż tu jestem. Trzeba poczekać i pozwolić sercu, ciału i głowie się wyciszyć - powiedział 38-letni Hiszpan w rozmowie z dziennikarzami, którzy zgromadzili się przy wejściu do szpitala w Porto.

O tym, że Casillas w poniedziałek może opuścić szpital, świadczył opublikowany tego dnia komunikat w mediach społecznościowych.

"Dzień dobry! Ja z radosnym sercem, a wy? Wracamy do zdrowia" - napisał bramkarz.


Do tych paru słów dołączył link z piosenką wypromowaną w 1968 roku przez hiszpańską wokalistkę Marisol. Jej tytuł to "Radosne serce". Nieprzypadkowo. O swoim nastroju Casillas zdążył już wspomnieć.

To mogło oznaczać jedno: on i jego serce mają się już lepiej.

Do szpitala CUF w Porto, jednego z największych w kraju, trafił w środę po zawale serca, jaki przeszedł w trakcie treningu. Zajęcia zespołu przerwano. Casillas przeszedł zabieg cewnikowania serca, przywrócono mu drożność naczyń krwionośnych jednej z głównych tętnic.

Jeszcze w środę pół piłkarskiego świata dodało mu otuchy za pośrednictwem mediów społecznościowych. Oświadczenie wydał jego były klub Real, w którym spędził 16 lat i z którym pięć razy rządził w Hiszpanii i trzy razy wygrywał Ligę Mistrzów.

Odwiedzili go koledzy z drużyny, wszyscy bez wyjątku w koszulkach z nazwiskiem Hiszpana na plecach. W ciepłych słowach o nim wypowiedział się nawet Jose Mourinho, z powodu którego Casillas musiał odejść z Madrytu w 2015 roku.

38-latka czeka teraz rekonwalescencja. Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle wróci na boisko. Victor Valdes, inny hiszpański bramkarz, namawia go do przejścia na emeryturę.

Autor: twis,kz, kwoj / Źródło: eurosport.pl