Media oddają hołd Realowi. "Wyczyn, o którym będzie się opowiadać pokoleniom"
Królewscy dopisali kolejny, 13. już rozdział w historii Pucharu Europy. Zachwyty czy słowa uznania spływają niemal z każdej strony. "Niepokonani", "Wieczny mistrz" - krzyczą z okładek hiszpańskie dzienniki.
To wydarzenie bez precedensu. Real trzeci raz z rzędu sięgnął po Ligę Mistrzów, po raz czwarty w ostatnich pięciu sezonach. Królewskim w sobotnim finale w Kijowie nie dał rady Liverpool z koszmarnie broniącym Lorisem Kariusem.
"Real triumfował w swojej ulubionej rywalizacji" - skomentował dziennik "Marca".
"Zamienił się w zwycięską maszynę. To był trzeci z rzędu i czwarty w ostatnich pięciu latach zdobyty puchar najbardziej prestiżowych rozgrywek. Wyczyn, o którym będzie się opowiadać przyszłym pokoleniom, tak jak robili to starsi o legendach przeszłości" - dodał.
Bale bohaterem
"AS" docenił Garetha Bale'a, rezerwowego, który wbił dwa gole. To on dał madrytczykom trzynasty Puchar Europy.
"Wieczny mistrz. To Real, odkąd postawił stopę w Europie, 62 lata temu" - napisał dziennik.
"Zespół nauczył się wygrywać. Wyleczył traumę 32 lat bez trofeum, teraz od lat 37 nie przegrywa finałów. To drużyna czasu i wszech czasów, niekończąca się legenda, którą trudno czasem wytłumaczyć. Symbolem ostatniego, trzynastego triumfu będzie Bale. Walijczyk podróżował z prędkością dźwięku z ławki rezerwowej do nieba" - skomentował "AS".
Bramkarz antybohaterem
Kataloński dziennik "Mundo Deportivo" był bardziej powściągliwy. "Gole Bale'a były decydujące. On był brakującym składnikiem, ale bez wątpienia obraz meczu zmieniła kontuzja Mohameda Salaha" - ocenili dziennikarze gazety.
Egipcjanin, najskuteczniejszy gracz The Reds w tym sezonie, jeszcze przed przerwą zszedł z urazem. W drugiej połowie dramat przeżył Karius, popełniając niewytłumaczalne kiksy. Oba zakończyły się golami dla rywali. Dlatego "Sport" podkreślił, że to niemiecki golkiper podarował Realowi trofeum.
"Kolejna Liga Mistrzów dla Realu. Królewskim sprzyjają gwiazdy podczas finałów. Liverpool był przedstawiany jako godny rywal, ale największy ich gwiazdor Salah doznał kontuzji. Z kolei występ Kariusa to była Eurowizja niż Liga Mistrzów. Trzynasty puchar został zawinięty w ładny papier i wręczony Królewskim" - skwitował kataloński dziennik.