W Sewilli Niemcy potrzebowali remisu, by awansować do półfinału Ligi Narodów. Już po pierwszej połowie i przy wyniku 0:3 plan runął jak domek z kart. Skończyło się klęską 0:6 - najwyższą od 1931 roku.

- Dzisiaj rywale zdominowali nas na boisku. Nic nie funkcjonowało. W każdej formacji wyglądało to źle. To był dzień czarny jak smoła. Trzeba teraz wyciągnąć odpowiednie wnioski - przyznał przybity po meczu Loew.

Dodał jednocześnie, że dalej "nie widzi powodu", by myśleć o powrocie do reprezentacji Matsa Hummelsa, Jerome'a Boatenga i Thomasa Muellera.

"Zaufanie uzasadnione"

Niemieckie media zaczęły powątpiewać nie tylko w przyszłość powrotu zawodników Bayernu i Borussii, których domagają się kibice reprezentacji, ale przede wszystkim samego selekcjonera, który kieruje kadrą od 2006 roku.

Zaraz po meczu menedżer reprezentacji Oliver Bierhoff podkreślił, że nie należy spodziewać się zmiany.

- Zaufanie do Jogiego ciągle jest absolutnie uzasadnione. Ten mecz tego nie zmienia - stwierdził były znakomity napastnik w wywiadzie z telewizją ARD.

- Jeśli chodzi o drużynę narodową, to trzeba myśleć i analizować od turnieju do turnieju. Chcemy osiągnąć maksimum na przyszłorocznym Euro - podkreślił.

Tyle że niemieccy kibice sceptycznie odnoszą się do szans na zdobycie tytułu mistrza Europy w przyszłym roku - w październikowej sondzie agencji SID tylko 6,7 proc. z nich wierzyło w sukces. Zwłaszcza że w fazie grupowej Niemcy zagrają z zaliczanymi do faworytów imprezy Portugalią i Francją oraz Węgrami.

Kibice wolą Kloppa

Popularność Loewa gwałtownie spadła po nieudanych mistrzostwach świata w 2018 roku. Na rosyjskich boiskach Niemcy odpadli w fazie grupowej. Mimo to niemieckie władze przedłużyły z nim kontrakt aż do zakończenia mistrzostw świata w 2022 roku w Katarze.

Pod wodzą Loewa nasi sąsiedzi wywalczyli w 2014 roku tytuł mistrza świata, a cztery lata wcześniej zajęli w mundialu trzecie miejsce. W 2017 triumfowali także w Pucharze Konfederacji. Ich największy sukces w mistrzostwach Europy to drugie miejsce w 2008 roku.

Fani drużyny narodowej najchętniej opowiadają się za nominacją na selekcjonera Juergena Kloppa, menedżera Liverpoolu.