Lech obronił swoją pozycję w Lidze Konferencji. Ważny punkt zdobyty w Izraelu
Liga Konferencji. Lech Poznań – Hapoel Beer Szewa
Video: PAP Liga Konferencji. Lech Poznań – Hapoel Beer SzewaLiga Konferencji. Lech Poznań – Hapoel Beer Szewa zobacz więcej wideo »Liga Konferencji: Lech Poznań - Austria Wiedeń
Video: PAP Liga Konferencji: Lech Poznań - Austria Wiedeń Liga Konferencji: Lech Poznań - Austria Wiedeń zobacz więcej wideo »Dudelange – Lech Poznań w eliminacjach do Ligi Konferencji Europy
Video: Newspix Dudelange – Lech Poznań w eliminacjach do Ligi Konferencji...Dudelange – Lech Poznań w eliminacjach do Ligi Konferencji Europyzobacz więcej wideo »Eliminacje Ligi Mistrzów: Karabach Agdam - Lech Poznań
Video: Newspix Eliminacje Ligi Mistrzów: Karabach Agdam - Lech PoznańEliminacje Ligi Mistrzów: Qarabag FK - Lech Poznańzobacz więcej wideo »
Lech Poznań zremisował na wyjeździe 1:1 z Hapoelem Beer Szewa w 4. kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Mistrzowie Polski po czwartkowym meczu utrzymali drugą pozycję w tabeli grupy C.
Kolejorz w czterech spotkaniach LK wywalczył łącznie pięć punktów. Hapoel ma trzy oczka. Pewnie prowadzi Villarreal, który wygrał wszystkie swoje mecze. Stawkę zamyka Austria Wiedeń.
Trudniej niż w Poznaniu
Przed tygodniem Lech i Hapoel zmierzyli się w stolicy Wielkopolski, ale kibice nie doczekali się wówczas goli. Gospodarze zagrali poniżej oczekiwań i mogli się cieszyć, że nie skończyło się gorszym rezultatem, bo to rywale z Izraela mieli lepsze okazje do zdobycia bramki.
- Nie byłem do końca usatysfakcjonowany nie tylko z wyniku, ale też z tego, jak graliśmy. Tamto spotkanie można wykorzystać, by lepiej przygotować się do rewanżu w Izraelu. Spodziewam się trudniejszego meczu niż w Poznaniu - stwierdził na konferencji prasowej trener poznańskiej drużyny John van den Brom.
Jego przewidywania niestety szybko sprawdziły się w Beer Szewie. Upłynęła ledwie pierwsza minuta gry, a miejscowy zespół już zaskoczył mistrzów Polski długim podaniem za plecy obrońców. Piłka dotarła do Rotema Hatuela, ale w oddaniu celnego strzału przeszkodził mu Filip Dagerstal.
Taki początek nie zwiastował niczego dobrego i rzeczywiście już chwilę później Hapoel prowadził. W 8. minucie arbiter podyktował dość kontrowersyjny rzut karny dla gospodarzy po lekkim kontakcie Joela Pereiry z Shay'em Eliasem. Jedenastkę na gola zamienił Tomer Hemed strzałem w sam środek bramki.
Gol do szatni
Lech szukał wyrównania, miał swoje szanse, ale gościom brakowało precyzji przy finalizowaniu akcji. Ich sytuacja mogła być jeszcze trudniejsza, gdyby kilka minut przed przerwą Hemed uderzył minimalnie niżej po centrze z rzutu rożnego. Trafił jednak tylko w poprzeczkę.
Podziało to mobilizująco na przyjezdnych jeszcze w końcówce pierwszej połowy. Kolejorz był bardzo bliski wyrównania po główce Radosława Murawskiego. W tej sytuacji bramkarz gospodarzy jeszcze sobie poradził, ale po chwili nie miał już nic do powiedzenia, gdy z bliska do siatki trafił Filip Szymczak. Poznaniacy strzelili rywalom gola do szatni po dobrze rozegranym rzucie rożnym.
Po ciekawej pierwszej odsłonie kibice mogli spodziewać się sporych emocji po zmianie stron. Gra w drugiej części meczu nie była już jednak tak płynna. Pojawiało się więcej nerwowych zagrań, ostrzejszych fauli. Obie ekipy zdawały sobie sprawę, że strata bramki i ewentualna porażka może drogo kosztować w kontekście walki o awans z grupy. Mimo kilku prób przechylenia szali zwycięstwa więcej goli w Beer Szewie już nie padło.
Hapoel Beer Szewa - Lech Poznań 1:1 (1:1)
bramki: Tomer Hemed (9.), Filip Szymczak (44.).