Guillermo Barros Schelotto nie jest już trenerem Boca Juniors

45-letni Schelotto pracował w stołecznej drużynie od marca 2016 roku. Wcześniej przez dziesięć lat był zawodnikiem Boca Juniors. Jako piłkarz wywalczył z klubem 17 trofeów (strzelił 86 bramek), a będąc szkoleniowcem dwa razy zdobył mistrzostwo Argentyny. Nie poprowadził jednak zespołu do tego najważniejszego trofeum, czyli Copa Libertadores, odpowiednika europejskiej Ligi Mistrzów.

W pierwszym meczu na słynnym stadionie La Bombonera był remis 2:2.

Spotkanie rewanżowe miało się odbyć 24 listopada na obiekcie River Plate, ale przed stadionem pseudokibice tego klubu zaatakowali autokar piłkarzy Boca Juniors. Nie udało się również rozegrać tego meczu dzień później. Ostatecznie południowoamerykańska konfederacja (CONMEBOL) ogłosiła, że do spotkania dojdzie 9 grudnia na Santiago Bernabeu w stolicy Hiszpanii.

W Madrycie to zawodnicy Boca pierwsi strzelili gola, ale po 90 minutach było 1:1. To oznaczało dogrywkę. W niej "Genueńczycy" praktycznie od początku musieli radzić sobie w dziesięciu po drugiej żółtej kartce dla Kolumbijczyka Wilmara Barriosa. Zwani "Milionerami" piłkarze River Plate to wykorzystali dwukrotnie i skończyło się wynikiem 3:1.

- Z wielkim bólem i smutkiem przyjęliśmy informację, że nie możemy sięgnąć po to trofeum. Zrobiliśmy wszystko, aby dojść do finału. Niestety wygrywa tylko jeden i na to nie byliśmy przygotowani. To powoduje udrękę, smutek i rozczarowanie, ponieważ to był nasz wielki cel - tymi słowami Angelici rozpoczął konferencję prasową. I dodał: - W środę rozmawialiśmy z trenerem dużą sympatią. Klub musiał podjąć taką decyzję. Najlepszą rzeczą dla Boca jest rozpoczęcie nowego 2019 roku z nowym szkoleniowcem - podkreślił prezydent klubu.

- Nie mam słów, by opisać jak wielkie wsparcie otrzymaliśmy. Nigdy nie zapomnę pożegnania urządzonego przez kibiców na Bombonerze przed naszym wyjazdem do Madrytu. To było niesamowite - stwierdził Schelotto, dziękując za zaufanie.

Autor: lukl / Źródło: eurosport.pl, PAP