Grzegorz Krychowiak mógł odejść z Lokomotiwu po konflikcie z trenerem - Liga rosyjska

W połowie maja ogłoszono, że następcą Jurija Siomina na stanowisku trenera moskiewskiej ekipy zostaje Nikolić. Ten - ze względu na pandemię COVID-19 - przez dwa tygodnie po objęciu stanowiska nie miał bezpośredniego kontaktu z piłkarzami.

Wiadomo, że z miejsca nie dał im tyle swobody na boisku, ile dawał Siomin, na wielu nakładając nowe obowiązki, przede wszystkim w defensywie. A to nie wszystkim się spodobało. Krychowiak był tym, który powiedział o tym głośno.

Eurosport.ru wraca do sierpniowego meczu Lokomotiwu z Zenitem, w którym polski pomocnik nie wystąpił. Kontuzja mięśniowa łydki - brzmiał oficjalny komunikat. Już cztery dni później Krychowiak rozegrał całe spotkanie w barwach narodowych przeciwko Holandii. "Albo dokonano cudu, albo zignorował mecz Lokomotiwu" - napisano w eurosport.ru.

Po powrocie do Rosji ligowe starcie z Rostowem Polak rozpoczął na ławce rezerwowych, wchodząc na murawę dopiero na ostatnie 20 minut.

Zenit miał się skontaktować z Lokomotiwem w sprawie pozyskania 30-latka pod koniec letniego okna transferowego w Rosji. Do transferu nie doszło ze względu na brak czasu. W rezultacie piłkarz zgodził się zostać i dawać z siebie wszystko do zimy, kiedy będzie możliwość, by wrócić do tematu.

Krychowiak gra w Lokomotiwie od lata 2019 roku. Kontrakt obowiązuje do końca czerwca 2022.

Autor: rk / Źródło: eurosport.ru