Popularne dyscypliny
Dyscypliny
Pokaż wszystko

Granada - Barcelona: wynik meczu, składy, bramki - Primera Division

Emil Riisberg

21/09/2019, 21:09 GMT+2

Wyjazdowa niemoc Barcelony trwa w najlepsze. W meczu 5. kolejki Primera Division mistrzowie Hiszpani przegrali z Granadą 0:2. Nie pomógł im nawet wracający po kontuzji Leo Messi.

Foto: Eurosport

Kibice Barcelony liczyli, że w Granadzie ich ulubieńcy wreszcie przerwą wyjazdowa niemoc i wygrają pierwszy mecz w tym sezonie na stadionie rywala. We wtorek mistrzowie Hiszpanii zremisowali 0:0 z Borussią Dortmund w Champions League. W La Liga rozegrali jak dotąd dwa wyjazdowe mecze. Na inaugurację niepodziewanie przegrali z Athletikiem Bilbao 0:1, a pod koniec sierpnia zremisowali z Osasuną 2:2.

Zaskakujący początek

Mecz ledwo się rozpoczął, a Barcelona już musiała odrabiać straty. W drugiej minucie gospodarze objęli prowadzenie. Wszystko zaczęło się jednak od dwóch błędów Juniora Firpo. Hiszpan najpierw stracił piłkę na własnej połowie, a potem dał się ograć jak dziecko przez doświadczonego Roberta Soldado. Akcję prawą stroną pociągnął Antonio Puertas, wbiegając z futbolówką w pole karne. Zamiast strzału z ostrego kąta zdecydował się na miękką podcinkę, która przelobowała obrońców i bramkarza. Na dalszym słupku akcję strzałem głową zamknął Azeez.
W pierwszych 45 minutach próżno było doszukać się jakiejś klarownej sytuacji dla Barcelony i celnego strzału na bramkę Ruiego Silvy. Piłkarze Ernesto Valverde nie mogli sforsować dobrze zorganizowanej defensywy gospodarzy. Ci grali niezwykle blisko siebie, zawężając rywalom pole gry.
Najwięcej dogodnych sytuacji do zdobycia wyrównującej bramki miał Luis Suarez. W 21. minucie uderzył z rzutu wolnego, ale piłka trafiła w stojącego w murze Ivana Rakiticia. Później Urugwajczyk nie zdołał wykorzystać prezentu od obrońców rywali, którzy stracili piłkę tuż przed własną "szesnastką". Napastnik Barcelony zamiast strzelać od razu, zdecydował się na przełożenie piłki do lewej nogi, a w efekcie jego strzał został zablokowany. W doliczonym czasie gry również miał okazję do wyrównania, ale jego próbę z jedenastu metrów zablokowali obrońcy.

Messi nie pomógł

Ernesto Valverde nie zwlekał i od początku drugiej połowy wpuścił na boisko przyszłość i legendę Barcelony. Rewelacyjny Ansu Fati jest objawieniem ostatnich tygodni, w których strzelił już dwa gole. Parę dni temu przyjął obywatelstwo Hiszpanii. 16-latek zmienił Juniora Firpo. Swojego debiutu w tym sezonie Primera Division doczekał się również Leo Messi. Kapitan Blaugrany zmienił Carlesa Pereza.
Druga połowa mogła rozpocząć podobnie jak pierwsza część spotkania. Tym razem błąd popełnił Ter Stegen po dośrodkowaniu z prawej strony boiska. Piłka wypadła mu z rąk, po czym złapał ją dopiero na linii bramowej.
W 64. minucie ponownie zagotowało się pod bramką Barcelony. Tym razem ter Stegen zdołał wyratować sytuację, jednak powtórki pokazały, że przy dośrodkowaniu piłkę ręką zagrywał Arturo Vidal. Sędzia skorzystał z VAR-u i wskazał na jedenastkę. Do futbolówki podszedł wprowadzony kilka minut wcześniej Alvaro Vadillo i podwyższył prowadzenie na 2:0.
Barcelona wyglądała na drużynę, która po prostu nie ma pomysłu. Być może Valverde liczył na geniusz Leo Messiego, jednak wracający po kontuzji Argentyńczyk niczym specjalnym się nie wyróżnił. W końcówce oddał wprawdzie mocny strzał po ziemi, ale skutecznie interweniował bramkarz Granady.
Granada - Barcelona 2:0 (1:0)
Bramki: Azeez 2, Vadillo 65 (k)
Granada: Rui Silva - Victor Diaz, German, Domingos D., Neva - Azeez, Montoro, Herrera (83. Gonalons) - Puertas, Machis (62. Vadillo), Soldado (57. Fernandez).
Barcelona: ter Stegen - Semedo, Piqué, Lenglet, Junior Firpo (46. Fati) - Rakitić (62. Vidal), Sergi Roberto, de Jong - Suárez, Griezmann, Carles Pérez (46. Messi).
Autor: Skrz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama