Messi nie chce grać, trener też się poddał. Ciąg dalszy bałaganu w argentyńskiej piłce

Źle się dzieje w reprezentacji Argentyny. Po przegranej w finale Copa America z Chile kilku kadrowiczów na czele z Leo Messim zrezygnowało z dalszych występów. Teraz poddał się selekcjoner Gerardo Martino.
Jak się okazuje, Martino zrezygnował z prowadzenia reprezentacji nie tylko z powodu porażki w niedawnym finale Copa America. Decyzję motywował również chaosem organizacyjnym, który panuje w argentyńskim związku.
"Z powodu problemów z wyborem władz AFA oraz ogłoszeniem składu na zbliżające się igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro sztab szkoleniowy złożył rezygnację" - napisano w oświadczeniu.
Warto dodać, że argentyńska federacja pozostaje bez prezesa od blisko dwóch lat, kiedy zmarł Julio Grondona, pełniący tę funkcję od 1979 roku. Z kolei IO w Brazylii już za miesiąc. Czasu na roszady jest zatem niewiele.
Wiecznie drugi
Martino drużynę objął po mistrzostwach świata w Brazylii, zastępując Alejandro Sabellę. Jego umowa miała obowiązywać do mundialu w Rosji. W 2015 i rok później dotarł z drużyną do finału Copa America i w obu przypadkach Albicelestes ulegli Chile po rzutach karnych.
Zanim objął reprezentację, prowadził Barcelonę. Tam również nie miał szczęścia. W ostatniej kolejce sezonu 2013/14 jego zespół miał wszystko w swoich rękach - musiał tylko pokonać u siebie Atletico. Skończyło się remisem 1:1.