Genoa - Sampdoria. Karol Linetty z asystą - Serie A

Po niezłym poprzednim sezonie (9. miejsce w rozgrywkach) w bieżącym nie jest łatwo być kibicem Sampdorii. Klub Linettego i Bartosza Bereszyńskiego okupuje dolne rejony tabeli. Do 16. kolejki wygrał tylko trzy spotkania. Szansą na przełamanie były sobotnie derby z Genoą, która także zajmowała miejsce w strefie spadkowej.

Na Stadio Luigi Ferraris długo zanosiło się na bezbramkowy remis. Aż do 85. minuty. Wtedy Linetty przewidział zamiary rywala, przejął piłkę w okolicy środka boiska i pognał z kontrą. Dostrzegł lepiej ustawionego Manolo Gabbiadiniego, podał mu piłkę, a włoski napastnik trafił do siatki. Był to gol na wagę zwycięstwa 1:0.

Po meczu widać było, jak bardzo ta wygrana ulżyła piłkarzom Claudio Ranieriego. Radości i zdjęć na murawie nie było końca.

Przez "La Gazzetta dello Sport" Linetty został oceniony na 7 w skali 1-10.

"Już był jednym z najlepszych, potem przechwycił piłkę, pociągnął akcję i podał Gabbiadiniemu. Niewyczerpany silnik" - czytamy w adnotacji włoskiego dziennika. Tylko strzelec zwycięskiego gola otrzymał wyższą notę od dziennikarzy - 7,5.

Dla Polaka była to druga asysta w tym sezonie. Pierwszą, pod koniec września, zanotował w spotkaniu z Interem Mediolan. Łącznie we wszystkich rozgrywkach rozegrał dziesięć spotkań.

Jeśli będzie tak dalej się spisywał, może jego formę dostrzeże selekcjoner. W ostatnim czasie pomocnik Sampdorii znalazł się na liście powołanych na październikowe mecze reprezentacji Polski z Łotwą i Macedonią Północną, ale w Warszawie nie pojawił się z powodu kontuzji. Wcześniej był powoływany w eliminacjach Euro 2020, jednak ostatni raz w kadrze wystąpił 14 października ubiegłego roku w meczu Ligi Narodów z Włochami (0:1).

Z orzełkiem na piersi Linetty zagrał dotychczas 23 razy. Na koncie ma jednego gola.

Autor: lukl/łup / Źródło: eurosport.pl