Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Gareth Bale chce do Chin, ale poczeka do listopada

Emil Riisberg

13/08/2019, 20:35 GMT+2

Gareth Bale odlicza już dni do końca jego pobytu w Madrycie. Walijczyk wyczekuje ponownego otwarcia okna transferowego w Chinach, by w końcu zmienić pracodawcę. Istnieje jednak scenariusz, który przewiduje jego pozostanie w Hiszpanii.

Foto: Eurosport

Zmian kadrowych w chińskiej Super League będzie można znowu dokonywać w listopadzie. Piłkarz nie jest ulubieńcem obecnego szkoleniowca Królewskich Zinedine'a Zidane'a. W ostatnim, przegranym sparingu z AS Roma Bale został wpuszczony na ostatnie 30 minut. Ta sytuacja raczej nie zmieni się, dopóki Francuz będzie trenerem.

Bałagan na strychu

Pod kątem rezultatów osiąganych w meczach towarzyskich zespół z Santiago Bernabeu ma najgorszy przeciętny wynik ze wszystkich dwudziestu zespołów La Ligi. W klubie zwrócili na to uwagę.
Real stracił 18 bramek w siedmiu grach. Wygrał jedynie dwa sparingi, a "Marca" pisała o bałaganie w drużynie ze stolicy po tym, jak trener zaczął eksperymentować z bazowym ustawieniem zawodników na boisku. Jeżeli mistrz świata z 1998 roku zostanie zwolniony, dla Bale'a otwiera się możliwość pozostania w Madrycie i przekonania do siebie kolejnego trenera.

Oby do listopada?

Walijczyk zaczął myśleć o przenosinach do Azji po czwartej wygranej Lidze Mistrzów. Ambicje ostudziła jednak niedawno rodzina, która nie chciała zamieniać Madrytu na Chiny.
W lipcu pojawiła się wiadomość, że Bale może zostać piłkarzem Jiangsu Suning. Transfer jednak upadł w ostatniej chwili, bo zgody nie wydał prezes Realu. Sam zainteresowany jednak cały czas chce się przenieść i czeka na opcję transferu w listopadzie. Do tego czasu ma bardziej niż na walce o skład, skupiać się na utrzymaniu formy fizycznej.
Autor: DDZ/Srogi / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama