Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Finał Ligi Europy. Chelsea - Arsenal 4:1

Emil Riisberg

29/05/2019, 20:50 GMT+2

Chelsea zwycięzcą Ligi Europy. W pierwszej połowie nic nie zapowiadało pogromu. Po przerwie piłkarze The Blues rozpoczęli ostre strzelanie i pokonali w londyńskich derbach Arsenal 4:1.

Foto: Eurosport

To był przedziwny mecz. Już przed nie brakowało kontrowersji. Kibice obu klubów zwracali bilety - liczone w tysiącach - rezygnując z dalekiej i wymagającej ogromnej logistyki podróży do Baku. Do stolicy Azerbejdżanu nie poleciał też ormiański piłkarz Arsenalu Henrich Mchitarjan. Jego ojczyzna od dekad pozostaje w napiętych stosunkach z krajem-gospodarzem finału. Mchitarjan zwyczajnie bał się o swoje bezpieczeństwo.

A na samym boisku? W środowy wieczór od pierwszej minuty pojawił się zaledwie jeden Anglik - pomocnik Arsenalu Ainsley Maitland-Niles. Było za to po czterech Francuzów i Hiszpanów oraz dwóch Włochów. Na murawę wybiegli zawodnicy łącznie z 15 różnych państw.

Arsenalowi bardziej zależało

W 9. minucie jako pierwszy zaatakował Gabończyk Pierre-Emerick Aubameyang, który nie wykorzystał jednak niepewnego wybicia golkipera Chelsea Kepy Arrizabalagi. Kanonierzy przejęli inicjatywę, częściej przebywali na połowie rywali, choć brakowało im wykończenia.

W minucie 28. z dystansu spróbował więc Granit Xhaka. Szwajcar pomylił się nieznacznie, piłka musnęła poprzeczkę.

Arsenal grał w końcu nie tylko o trofeum. Dla tego klubu stawką był też awans do Ligi Mistrzów. Chelsea była pewna udziału w elicie, bo przepustkę wywalczyła w rozgrywkach krajowych (zajęła trzecie miejsce, a Arsenal skończył ligę na piątym).

The Blues odpowiedzieli dopiero po pół godzinie, gdy w pole karne przedarł się lewy obrońca Emerson. Jego strzał z trudem zatrzymał Petr Cech, który w Baku rozgrywał ostatnie spotkanie w karierze. 37-latek ma zostać dyrektorem sportowym w Chelsea, gdzie stał się bramkarską legendą i odnosił największe sukcesy.

Cech za chwilę znów musiał ratować swój zespół, bo tym razem groźnie uderzył Olivier Giroud, w przeszłości napastnik Arsenalu.

A Chelsea strzelała gole

Czeski golkiper nie dał rady tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. W pole karne dośrodkował Emerson, tam czekał już Giroud, który idealnie główkował. Francuz zdobył jedenastą bramkę w rozgrywkach i przypieczętował w ten sposób koronę króla strzelców.

W 60. minucie Chelsea wyprowadziła kolejny cios. Pedro nie zmarnował podania żegnającego się z drużyną Edena Hazarda. Belg w nowym sezonie ma występować w koszulce Realu Madryt. Hiszpańskie media ogłosiły, że undefined, który po siedmiu latach opuszcza Londyn. Z Chelsea wywalczył wszystkie możliwe krajowe trofea, a w Europie zabrakło mu sukcesu tylko w Lidze Mistrzów.

Hazard pożegnał się w najlepszy możliwy sposób. W minucie 65. wykorzystał rzut karny po faulu na Giroud, a za chwilę dołożył drugą bramkę.
Jego trafienia przedzielił gol - na 1:3 - rezerwowego Arsenalu Aleksa Iwobiego.
Chelsea po sześciu latach ponownie wdarła się na szczyt Ligi Europy. Arsenal na jakiekolwiek europejskie trofeum czeka od 1994 roku, gdy wygrał Puchar Zdobywców Pucharów. Dawne dzieje.


Chelsea - Arsenal 4:1 (0:0)
Bramki: Giroud (49.), Pedro (60.), Hazard (65.), (72.) - Iwobi (69.).
Chelsea: Arrizabalaga - Emerson, Luiz, Christensen, Azpilicueta - Kovavić (76. Barkley), Jorginho, Kante - Hazard (89. Zappacosta), Giroud, Pedro (71. Willian).
Arsenal: Cech - Monreal (66. Guendouzi), Koscielny, Sokratis - Kolasinac, Xhaka, Torreira (66. Iwobi), Maitland-Niles, Oezil (77. Willock) - Aubameyang, Lacazette.
Autor: kz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama