"Santos będzie dla Lewandowskiego odpowiednim partnerem i autorytetem"
Sak o wyborze trenera kadry
Mundial w Katarze. Maroko - Portugalia w ćwierćfinale
Video: Getty Images Mundial w Katarze. Maroko - Portugalia w ćwierćfinaleMundial w Katarze. Maroko - Portugalia w ćwierćfinalezobacz więcej wideo »Mundial w Katarze. Mecz Portugalia - Szwajcaria
Video: Getty Images Mundial w Katarze. Mecz Portugalia - SzwajcariaMundial w Katarze. Mecz Portugalia - Szwajcariazobacz więcej wideo »Mundial w Katarze. Mecz Portugalia – Korea Południowa
Video: Getty Images Mundial w Katarze. Mecz Portugalia – Korea PołudniowaMundial w Katarze. Mecz Portugalia – Korea Południowazobacz więcej wideo »Mundial w Katarze: Mecz Portugalia - Urugwaj
Video: Getty Images Mundial w Katarze: Mecz Portugalia - Urugwaj Mundial w Katarze: Mecz Portugalia - Urugwaj zobacz więcej wideo »Mundial w Katarze: Mecz Portugalia - Ghana
Video: Getty Images Mundial w Katarze: Mecz Portugalia - GhanaMundial w Katarze: Mecz Portugalia - Ghana zobacz więcej wideo »
Portugalski trener Fernando Santos ma zostać selekcjonerem reprezentacji Polski. Oficjalna prezentacja nastąpi we wtorek na PGE Narodowym. - Wydawało się, że to trochę człowiek ze zbyt wysokiej półki - powiedział na antenie TVN24 szef eurosport.pl Rafał Sak.
O zatrudnieniu Santosa poinformował w poniedziałkowy wieczór prezes PZPN Cezary Kulesza, publikując wspólne zdjęcie na Twitterze. "Do zobaczenia jutro na konferencji na PGE Narodowym" - napisał sternik związku.
Fernando Santos trenerem Polaków
- Jestem do pewnego stopnia zaskoczony, bo faworytami w spekulacjach medialnych byli Paulo Bento i Vladimir Petković - powiedział Sak na antenie TVN24.
- Gdzieś tam Fernando Santos się przewijał. Dziwię się nie dlatego, że to nie jest kompetentny człowiek na to stanowisko i nie spełniał kryteriów Cezarego Kuleszy i władz PZPN. Wydawało się jednak, że to trochę człowiek ze zbyt wysokiej półki. Może nawet do takiego nie ma "podejścia" jeśli chodzi o prowadzenie reprezentacji Polski. Santos zdobył mistrzostwo Europy i prowadził Portugalię, czyli zawodników z topu. To też trener z bardzo wysokiej półki cenowej. Ale okazuje się, że PZPN chciał wydać odpowiednie pieniądze i nie bał się tego. Chciał selekcjonera z autorytetem, z nazwiskiem i po takiego sięgnął. Za to akurat warto bić brawa - ocenił redaktor Eurosportu.
Zagraniczny trener to kompletnie inna wizja po Polaku Czesławie Michniewiczu, którego kontrakt wygasł ostatniego dnia poprzedniego roku.
- Było kilka kryteriów, którymi kierował się prezes PZPN - zauważył Sak. - Miał być to człowiek z nazwiskiem, czyli z autorytetem dla naszych najlepszych zawodników grających w najlepszych klubach i pracujących z czołowymi trenerami na świecie. Po drugie miał być to trener z doświadczeniem w prowadzeniu reprezentacji narodowej i Fernando Santos absolutnie to spełnia. Przez lata prowadził Grecję i Portugalię. Po trzecie, prezes Kulesza już jakiś czas temu powiedział, że będzie to człowiek z zagranicy. Chciał, by była to osoba niezwiązana z naszymi lokalnymi więzami. Niezależna od środowiska, która by potrafiła całkowicie z boku spojrzeć na naszą reprezentację i na zawodników, którzy mogliby do niej kandydować. Dlatego właśnie wybór padł na tego selekcjonera - wyjaśnił.
Trenerskie CV
Czy Santos to wysoka półka jeśli chodzi o trenerów?
- Patrząc na Bento, Petkovicia i Santosa, to ten ostatni ma absolutnie najlepsze CV trenerskie, największe sukcesy, wspaniałe dokonania. Pracował w najlepszych klubach i w Portugalii i w Grecji. Do tego obie reprezentacje prowadził z sukcesami. Co mu można zarzucić? Być może nie wykorzystał do końca potencjału reprezentacji Portugalii, szczególnie w tych ostatnich latach, kiedy w mistrzostwach Europy i świata Portugalia niczego nie zwojowała. A są tam wybitni zawodnicy, nie tylko Cristiano Ronaldo. Można długo wymieniać nazwiska. Tymczasem odpadli w ćwierćfinale MŚ z Marokiem.
- Zarzucano mu też, podobnie jak w przypadku Czesława Michniewicza, defensywny styl gry i brak wykorzystania ofensywnego potencjały reprezentacji - kontynuował. - Santos sam przyznaje, że jest pragmatykiem i przede wszystkim dba o obronę. Z tego względu być może nie wszystkim się spodoba w naszym kraju. Bo to troszeczkę powielenie stylu gry Czesława Michniewicza. Być może jednak w rozmowach z prezesem Kuleszą poczynione zostały ustalenia, że ten styl będzie zupełnie odmienny. Może z zachowaniem defensywy będzie też dbał o ofensywę i wykorzysta potencjał Lewandowskiego, Zielińskiego czy Milika - wyliczał redaktor.
Santos powinien szybko zbudować sobie posłuch w drużynie Biało-Czerwonych.
- Wiemy, że współpracowało mu się dobrze z Cristiano Ronaldo, a więc z wybitnym zawodnikiem, który był absolutną gwiazdą reprezentacji Portugalii - przypomniał Sak. - Ronaldo czasem nazywał go nawet przyjacielem. Podobna sytuacja jest u nas. Jest jeden wybitny zawodnik Robert Lewandowski, dla którego Santos na pewno będzie odpowiednim partnerem, autorytetem i człowiekiem z odpowiednią widzą.
- Wiemy też, że ponad wszystko stawia drużynę. Ne bał się odsunąć Cristiano Ronaldo od pierwszego składu podczas ostatnich mistrzostw świata, uważając, że zespół na tym skorzysta. Będzie to nazwisko z autorytetem dla naszych reprezentantów, z Robertem Lewandowskim na czele, który być może zagra ostatni duży turniej na ME za dwa lata. Warto by było to wykorzystać - zakończył Sak.