Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

FC Zenit St. Petersburg - Juventus Turyn: Wojciech Szczęsny wrócił na właściwe tory - Liga Mistrzów

Emil Riisberg

20/10/2021, 09:00 GMT+2

Po niezbyt udanym początku sezonu i kilku błędach skutkujących utratą goli na Wojciecha Szczęsnego spadła we Włoszech fala krytyki. Ostatnie występy polskiego bramkarza Juventusu wyglądały jednak zupełnie inaczej. "La Gazzetta dello Sport" przytacza słowa Polaka, w których tłumaczył swoją "metamorfozę".

Wojciech Szczęsny

Foto: Eurosport

- Każdemu dobremu zawodnikowi zdarzają się trudne momenty - przyznaje Szczęsny. - Trzeba zacisnąć zęby i pracować z zespołem nad odzyskaniem straconych punktów. Zrobiłem to i ruszyliśmy dalej. Nie byłem słaby dwa tygodnie temu i nie stałem się nagle silny teraz. Zawsze gram z taką samą równowagą i spokojem - zapewnił Polak.
Obroniony w niedzielnym ligowym spotkaniu z Romą rzut karny nie wpłynął na wzrost pewności siebie bramkarza Juventusu. Zdaniem włoskiego dziennika Polak zawsze miał dużą wiarę we własne możliwości. W ostatnich dniach wiele zmieniło się jednak w nastawieniu do gry całego zespołu, co przekłada się na wyniki i lepszą grę poszczególnych piłkarzy, w tym Szczęsnego.
- Żeby wygrywać, trzeba rozgrywać mecze z takim samym zespołowym duchem jak w ostatnich spotkaniach - mówi Szczęsny. - W drużynie potrzebny jest duch jedności, który zmienił ostatnio nasze wyniki. Zmieniło się nastawienie w obronie, widać rękę trenera. Zaczęliśmy wygrywać.

Widać rękę Allegriego

Na to, że metody pracy Massimiliano Allegriego przyniosą rychły efekt, eksperci zwracali uwagę już wtedy, gdy Juventus w Serie A spisywał się znacznie poniżej oczekiwań. Teraz praca trenera, który zawsze wierzył w umiejętności polskiego bramkarza, stała się widoczna zarówno w wynikach, jak i w sposobie gry całej drużyny.
- Kiedy nie było wyników, był to przede wszystkim problem mentalny. Ta drużyna ma silnych piłkarzy, ale nie zawsze można wygrywać 3:0. Czasem trzeba się zadowolić jedną bramką - mówi polski bramkarz, który myślami jest już przy środowym meczu z Zenitem Sankt Petersburg.
- Jesteśmy blisko zapewnienia sobie przejścia przez rundę grupową. Od lutego zajmiemy się resztą - zapewnia Szczęsny.
Juventus po dwóch kolejkach fazy grupowej Ligi Mistrzów z kompletem punktów i bez straty gola zajmuje miejsce na czele tabeli grupy H. Spotkanie w Sankt Petersburgu w środę o godzinie 21.
Autor: macz/łup / Źródło: eurosport.pl, gazzetta.it
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama