Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

FC Kopenhaga - Piast Gliwice: wynik i relacja - Liga Europy

Emil Riisberg

24/09/2020, 20:02 GMT+2

Od początku było jasne, że zadanie należy do tych bardzo trudnych - ograć Kopenhagę na wyjeździe, bez rewanżu na swoim terenie. Przed upływem kwadransa Piast Gliwice przegrywał w meczu 3. rundy kwalifikacji Ligi Europy i musiał postawić wszystko na jedną kartę. Zakończyło się porażką 0:3 i odpadnięciem z rozgrywek. Mocno przyłożył się do tego dobrze znany w Gliwicach Kamil Wilczek.

Foto: Eurosport

W rywalizacji krajowej oba zespoły zawodzą - Piast w ekstraklasie jest ostatni, FCK w superlidze - przedostania. Po niedzielnej porażce 1:2 z Broendby 1:2 Stale Solbakken stwierdził nawet publicznie, że "jest najgorszym trenerem świata".
- Nie mam magicznej różdżki, żeby w miarę szybko wydostać nas z kryzysu - ocenił. Dziennik "Ekstrabladet" przyznał, że drużyna z Kopenhagi, owszem, nie zachwyca, ewentualną przegraną z Piastem i tak określił jednak jako katastrofę.

Blisko wyrównania w przedziwnych okolicznościach

W barwach miejscowych w podstawowym składzie wybiegł na murawę Kamil Wilczek, były zawodnik Piasta i trzykrotny reprezentant Polski. A to dla gości oznaczało kłopoty, o czym szybko się przekonali.

FCK od początku atakowało cierpliwie, wytrwale i coraz niebezpieczniej. Przed upływem kwadransa cel osiągnęli. Pep Biel wpadł w pole karne i posłał piłkę obok próbującego go powstrzymać Frantiska Placha. Tuż przed linią bramkową dopadł do niej jeszcze Wilczek i wpakował do siatki nieatakowany przez nikogo.
Wyrównanie paść mogło szybko i w okolicznościach przedziwnych. Bramkarz FCK Karl-Johan Johnsson miał i czas, i miejsce, by spokojnie dograć piłkę do kolegów z pola. Kopnął ją tak, że trafiła w nogę nadbiegającego Piotra Parzyszka. Odbiła się i obserwowana przez wszystkich toczyła w stronę siatki. Będzie 1:1? Nie było. Obiła słupek i wyturlała się poza boisko.
Niebawem szczęścia próbował jeszcze Patryk Lipski. Jego lob był niecelny. Gościom brakowało skuteczności i opanowania. Gorzej, że na tym skończyło się i przebudzenie. A miejscowi do ataków, by uciec na przewagę bezpieczniejszą, też się nie rzucali.

Wilczek zagrał ręką, sędzia nie zauważył

Zrobili to tuż po przerwie. Najpierw Jonas Wind główkował w poprzeczkę, potem, w minucie 58., Wilczek ograł Jakuba Czerwińskiego, choć - czego sędzia nie zauważył - zagrał ręką. Gwizdka nie było, Polak wycofał zatem do naciągającego Winda, a ten tym razem się nie pomylił. 2:0.
Szansę na gola kontaktowego miał Michał Żyro. Jego strzał głową Johnsson z trudem - i widowiskowo - wybronił.
Prowadzeni przez Tomasza Fornalika - zastępującego zakażonego koronawirusem brata i pierwszego trenera Waldemara - piłkarze Piasta starali się i próbowali. Dobrą okazję, nie wiedzieć czemu zwlekając z uderzeniem, zmarnował KristopherVida. Parzyszek miał pecha, bo jego próba, po rykoszecie, zatrzymała się na słupku.
W doliczonym czasie na 3:0 trafił Biel.
Ze względu na pandemię COVID-19 i wynikające z niej opóźnienia w rozgrywkach o awansie do następnej rundy LE decyduje jedno spotkanie, którego gospodarz wyłaniany jest w losowaniu. Mecze odbywają się bez udziału publiczności.
Wynik meczu 3. rudny kwalifikacji LE:
FC Kopenhaga - Piast Gliwice 3:0 (1:0)
bramki: Wilczek (14.), Wind (58.), Biel (90.+5)
awans: FC Kopenhaga
Autor: rk/łup / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama