Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

FC Barcelona - Pumas UNAM - oficjalny debiut Roberta Lewandowskiego: wynik na żywo i relacja live - Puchar Gampera

Emil Riisberg

07/08/2022, 16:19 GMT+2

FC Barcelona pokonała 6:0 Pumas UNAM w corocznym meczu o Puchar Gampera. Robert Lewandowski pierwszy raz zaprezentował się kibicom na stadionie Camp Nou, strzelając gola i notując dwie asysty. Tak relacjonowaliśmy spotkanie na eurosport.pl.

Foto: Eurosport

A tak kibicom za doping podziękował w imieniu całej drużyny De Jong. Barcelona zagrała widowiskowo, a najważniejsze że swój niewątpliwy udział w tym miał Lewandowski. Ligowe starcie z Vallecano już za tydzień. Do przeczytania także w naszej relacji.

Jedną minutę, która dobiegła końca. Tak jak i cały mecz. Barcelona pokonuje Pumas UNAM 6:0 po między innymi golu i dwóch asystach Roberta Lewandowskiego.
Mamy jedną minutę extra.
Tak strzelił pół godziny temu Aubameyang. Spotkanie powoli dobiega już końca. Sędzia zapewne nie będzie rywalizacji znacząco przedłużał. Wszystko, co miało się już dzisiaj zdarzyć, za nami.

Blisko honorowego trafienia byli goście. Rezerwowy Inaki Pena jakimś cudem zbija jednak strzał na poprzeczkę, a po chwili w sukurs przychodzą mu koledzy w linii defensywnej i wybijają piłkę na aut.
Holender odebrał piłkę przed polem karnym rywali, wbił się w pole karne, wyczekał bramkarza rywali i trafił do siatki. 6:0.
Barcelona trafia po raz szósty. Frenkie de Jong!
No to Aubemeyang ma dziś bramkowe statystyki Lewandowskiego. Po jednym golu, po dwóch sytuacjach stuprocentowych zmarnowanych. Teraz przenosi piłkę nad poprzeczką z piątego metra.
Oto, tuż obok debiutu Roberta, najważniejszy obrazek tego spotkania. Dani Alves żegna się z drużyną, z którą wygrał wszystko, co było do wygrania.

A wynik mógł zgadzać się jeszcze bardziej. Teraz "Auba" obija poprzeczkę po podaniu Kessiego. Na ten moment Barca oddała, uwaga, szesnaście celnych strzałów.
Skoro rywal meksykański, to i na trybunach meksykańska fala. Zgadzały się transfery, zgadza się wynik, zgadza się gra. W Barcelonie przed startem sezonu nastroje wyśmienite na boisku i na trybunach.
Teraz na efektownego gola połasił się... Pique. Doświadczony stoper poszukał strzału piętką, lecz został zatrzymany przez bramkarza Pumas. Mogła paść kolejna, ładna dla oka bramka.
W nawiązaniu do poprzedniego wpisu - najaktywniejszym zawodnikiem z rezerwowych jest będący ciągle pod grą Fati. Szuka piłki, dużo drybluje, podkręca tempo.
Warto dodać, że w trakcie w 60. minucie pierwszy mecz w nowych barwach rozpoczął Jules Kounde. Gra właśnie między innymi po tych zmianach już nie jest tak efektowna jak w poprzedniej połowie. Trochę rwana, Barcelona też już swoje absolutnie osiągnęła i nie musi dociskać pedału gazu.
"Lewego" zastąpił, a jakże, Memphis Depay. Czy nie będzie to przypadkiem ostatni mecz Holendra w bordowo-granatowych barwach?

Operator skupił się całkowicie na ściskającym się z byłymi już kolegami z Barcelony Alvesie, przez co umknęło mu to, że w tym samym momencie z boiska zszedł Lewandowski. Godzina gry, gol, dwie asysty. Przywitanie z Camp Nou co się zowie.
Najważniejsza zmiana w dzisiejszym meczu już została dokonana. Dani Alves pożegnany, zapewne ostatni raz, przez trybuny Camp Nou. Piękna scena.
Kwadrans gry w drugiej połowie za nami, a za Barceloną już trzy sytuacje stuprocentowe. Tym razem blisko gola był Fati. Główką trafia jednak w ustawionego obok obrońcę rywali.
Kolejna szybka, sprawna akcja Barcy. Aubameyang szukał ostrej, ciętej piłki po ziemi. Ani Kessie, ani Lewandowski nie zdążyli tego zamknąć. Aczkolwiek następna, już szósta bramka wisi w powietrzu.
"Lewy" mógł i nawet powinien mieć drugiego gola. Świetnym podaniem obsłużony przez Fatiego, był sam na sam z bramkarzem rywali. Próbował, nawet na raty, ale został dwukrotnie zatrzymany.
Kolejna akcja bramkowa z udziałem Lewandowskiego. Nasz napastnik wypuścił Kessiego, ten w polu karnym zagrał wzdłuż linii do Gabończyka i było po sprawie. Mocny początek jak 45 minut temu.
Jest 5:0. Aubameyang.
Mamy na murawie mnóstwo nowych twarzy. Frenkie de Jong, Franck Kessie, Ansu Fati, Pierre-Emerick Aubameyang, Gerard Pique, Nico Gonzalez dostali swoją szansę.
Zaczynamy drugą część tego, jak na razie świetnego, widowiska.
Mamy Roberta na murawie, więc najprawdopodobniej największa gwiazda zespołu będzie kontynuować występ.
Pierwszą połowę oglądało się świetnie. Zaraz start drugiej części. Ciekawe, czy na murawie pojawią się te same składy.
Pierwsza połowa przeszła do historii. Robert Lewandowski jednym z najlepszych, o ile nie najlepszym piłkarzem Barcelony na murawie. Gracze Pumas są jedynie statystami, lecz chyba taki był tutaj zamysł. Aby to święto było jak najbardziej efektowne i aby Barca weszła w sezon z futryną.
Szybko poszło. Już możemy tworzyć oddzielne artykuły o golach "Lewego". Pierwsza połowa już powoli dobiega końca.
Szybki zbiór zdjęć z dzisiejszego meczu. Barcelona teraz zmienia koncepcję i próbuje innych rozwiązań. Więcej długich, otwierających, diagonalnych podań rozrzucanych na skrzydła. Nie ma już tak szalonego tempa jak w pierwszym kwadransie.
A to niespodzianka. Pumas z pierwszą sytuacją pod bramką Barcy. Udanie interweniuje jednak Marc Andre ter Stegen.
Jak widać, Polaków (i dobrego humoru) na trybunach Camp Nou dziś nie brakuje.

Kolejna akcja, kolejna asysta. Pan Piłkarz. Barca cały czas kontroluje przebieg meczu, teraz głównie dominuje w środku pola.

Koncert trwa w najlepsze i nic nie zapowiada tego, że choć na chwilę przystopuje. Lewandowski po podaniu Dembele teraz z bliska obija słupek. Niebywała dominacja.
Mamy 24. minutę meczu, a Lewandowski mógł mieć trzecią asystę! Teraz otworzył podaniem przestrzeń Raphinhy, a Brazylijczyk obija słupek. Koncert trwa w najlepsze.
Barca gra dziś zjawiskowo - to fakt. Ale faktem jest również to, że zawodnicy Pumas prezentują się źle, bardzo niedokładnie w defensywie. Właściwie bez żadnych akcentów ofensywnych. Mecz absolutnie do jednej bramki.
Jak tym razem zachował się Polak? Stojąc tyłem do bramki, dostał piłkę od Busquetsa, więc nie czekał i zagrał fenomenalnie, piętą otwierające podanie do młodego Hiszpana, który miał przed sobą już tylko bramkarza rywali. Koncert gwiazd, koncert całego zespołu.
Nie na długo... Kolejna fenomenalna asysta Lewandowskiego, kolejny gol Pedriego. Cóż za współpraca!
Szalone, nieprawdopodobne tempo Barcelony dobiegło końca. Meksykanie mają już trochę więcej czasu i miejsca na rozegranie akcji.
Znów mogliśmy cieszyć się udziałem przy bramce naszego najlepszego piłkarza. Kapitalne zgranie na ścianę do Raphinhy. Strzał Brazylijczyka jednak zbyt lekki.
Znów mogliśmy cieszyć się udziałem przy bramce naszego najlepszego piłkarza. Kapitalne zgranie na ścianę do Raphinhy. Strzał Brazylijczyka jednak zbyt lekki.
A tak Robert asystował przy golu Pedriego. Poezja.

Realizator transmisji pokazał ciekawą statystykę: Barcelona ma na ten moment, po ponad 10 minutach gry, 86 procent posiadania piłki. Miazga.
Barca bawi się dzisiaj jak za najlepszych lat. Raphinha poszukał Francuza w polu karnym, ten uderzył bez namysłu i kolejna bramka odhaczona. 3:0 w 10 minut gry? Robi wrażenie.
Trochę mamy problem, aby nadążyć za tym, co dzieje się na murawie. Dembele na 3:0!
Tak Robert strzelił swojego pierwszego gola w nowych barwach.

Polak na skraju pola karnego obrócił się z piłką i poszukał prostopadłego podania do Pedriego. Wystarczyło pięć minut i już ta współpraca zaczyna działać koncertowo.
A co dzieje się teraz? Robert do gola dorzuca asystę. I to jaką asystę! Pedri na 2:0.
Jak to wpadło? Ładne otwierające podanie Pedriego, Robert położył bramkarza rywali i z ostrego kąta znalazł mysią dziurę, aby zmieścić piłkę tuż przy słupku. Cała piłkarska klasa w dwóch kontaktach z piłką.
Jest. JEST!!! Robert Lewandowski strzela gola. Trzecia minuta, ależ przywitanie z Camp Nou!!!
Już pierwsze popisy grającego dziś na lewym skrzydle Raphinhy. Przyspiesza grę Brazylijczyk.
Zaczynamy!
Lata lecą, a Dani Alves jest wciąż taki sam.

Hymn klubu już niesie się po stadionie, piłkarze wychodzą na murawę. Za chwilę start spotkania.
Pierwszy gwizdek planowano na godzinę 20, lecz jeszcze, wskutek zapewne małych opóźnień organizacyjnych, trochę poczekamy na start spotkania.
Pierwszy gwizdek planowano na godzinę 20, lecz jeszcze, wskutek zapewne małych opóźnień organizacyjnych, trochę poczekamy na start spotkania.
Klub pięknie żegna swoją legendę. Dani Alves w towarzystwie Laporty i Busquetsa otrzymał pamiątkową koszulkę z numerem 431, czyli liczbą meczów, jakie rozegrał w bordowo-granatowych barwach. Pamiętna, barcelońska historia dobiega końca, inne się zaczynają.

Z nowych piłkarzy w klubie w pierwszej jedenastce znajdują się Lewandowski i Raphinha. Andreas Christensen, Jules Kounde, Franck Kessie i Pablo Torre zapewne wejdą na boisko w drugiej połowie.
Robert wśród piłkarzy, którzy otrzymali największy aplauz.

"Sezon rozpoczyna się z wielkim entuzjazmem i wieloma wyzwaniami. Celem, jak powiedział trener, jest walka o wszystko i zdobywanie tytułów" - swoje pięć groszy przed meczem dorzucił także Sergio Busquets.
Takiego przywitania nie mogło zabraknąć na klubowych mediach.

"Dziękujemy za wsparcie. To start wielkiego sezonu, w którym planujemy wygrywać trofea. To nasz główny cel. Obiecuję, że damy z siebie wszystko, ale potrzebujemy waszego wsparcia. Kibiców, mediów. Wszyscy musimy być zjednoczeni" - Xavi przywitał się ze stadionem tą oto krótką przemową.
Nie wiemy, jak wy, ale my mamy ciarki na poniższy dźwięk.

Donośne "Robert Lewandowskii" poniosło się po całym Camp Nou. Polak już kolejny raz oklaskiwany przez cały stadion. Sporo uśmiechu, widać, że nasz napastnik dobrze czuje się w nowej grupie.
Większość "starego" składu już zaprezentowana. Na murawie zaczynają meldować się piłkarze, którzy przyszli tego lata. A pośród nich... wiadomo kto.
Na murawie witani są już pierwsi piłkarze. Atmosfera dziś znakomita w stolicy Katalonii.
Na murawie Camp Nou pojawiają się pierwsi bohaterowie tego sezonu. Przez kibiców z owacjami przywitany Xavi.
Na Camp Nou coraz więcej i więcej kibiców. Powinno być sporo, zwłaszcza zważywszy na to, że mówimy o meczu towarzyskim. Warto jednak pamiętać, przez ile klub przeszedł przez ostatnie lata i jakie emocje oraz nadzieje towarzyszyły tegorocznym transferom.

A tu mała informacja dla tych, którzy są zainteresowani Memphisem Depayem. Holender, wciąż obecny w klubie poprzedni właściciel numeru 9, dziś w raporcie meczowym dostał "25".

Joan Laporta przed oficjalną prezentacją zespołu jeszcze podkręca transferowe zamieszanie. "Zbudowaliśmy silny skład, ale nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa".
Mamy już także składy. Pan z dziewiątką na plecach oczywiście w pierwszej jedenastce.

My w Polsce czekamy na pierwszy wieczór Roberta Lewandowskiego przed kibicami na Camp Nou, a z fanami Premier League w swoim stylu już przywitał się inny wielki napastnik. Gdy obaj panowie grali razem w Bundeslidze, Robert zazwyczaj odpowiadał na gole Erlinga Haalanda. Nie mamy nic przeciwko temu, aby i dziś było podobnie.

Barcelona przypomniała w swoich mediach społecznościowych najładniejsze gole z poprzednich edycji pucharu imienia założyciela klubu. Oby za rok czy dwa taka kompilacja miała Roberta jako jednego z bohaterów.

Spora część kibiców już gotowa na dzisiejsze święto zarówno klubu, jak i właśnie samego Lewandowskiego.

Joan Laporta wie, jak przekonać do siebie także polskich kibiców.

A Primera Division dalej niewzruszona - będzie stwarzała problemy przy rejestracji nowych piłkarzy.
Robert już na miejscu.

Powinna być dzisiaj pełna kadra. Powinny być doskonałe nastroje na Camp Nou.
A tu taka ciekawostka, trochę będąca w cieniu prezentacji sporej liczby nowych zawodników przed kibicami na Camp Nou. Dziś na ukochany stadion wraca Dani Alves, który jeszcze kilka miesięcy temu znów bronił barw Barcy.

Czyli znamy już wstępny plan czasowy na dzisiejszy wieczór. Kwadrans po 19 wchodzimy na murawę, o 20 pierwszy gwizdek.

Robert zrobił spory szał podczas piątkowej prezentacji. Piłkarski świat był zachwycony technicznymi sztuczkami, którymi się popisywał. Aż przypomniały się czasy Ronaldinho Gaucho. Oby przypomniały się też w warunkach meczowych.
Robert Lewandowski został oficjalnie zaprezentowany jako gracz Barcelony
Początek meczu FC Barcelona - Pumas UNAM o godzinie 20.00.
Później Polak odpowiadał na pytania dziennikarzy.
Przypomnijmy, że w piątek Lewandowski został oficjalnie zaprezentowany na Camp Nou.
W kadrze na dzisiejsze spotkanie oczywiście nie mogło zabraknąć "Lewego". Kibicom zaprezentują się również inne nowe nabytki, m.in. Raphinha czy Julian Kounde.
Rywalem katalońskiej drużyny jest meksykański klub Pumas UNAM.
W niedzielę odbędzie się coroczny mecz o Puchar Gampera, który poprzedza sezon ligowy.
Polak rozegra swój pierwszy mecz na stadionie Barcelony - legendarnym Camp Nou.
To będzie kolejny wielki dzień dla Roberta Lewandowskiego.
FC Barcelona - Pumas UNAM 6:0
Bramki: Robert Lewandowski (3.), Pedri (5., 19.), Ousmane Dembele (10.), Pierre-Emerick Aubameyang (49.), Frenkie de Jong (84.)
Autor: red / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama