Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

FC Astana - Manchester United: wynik i relacja - Liga Europy

Emil Riisberg

28/11/2019, 17:57 GMT+1

Grający w rezerwowym składzie Manchester United był faworytem czwartkowego spotkania Ligi Europy z Astaną. Jednak gospodarze potraktowali wielką firmę z Old Trafford nad wyraz brutalnie - w drugiej połowie zdobyli dwie bramki i ostatecznie wygrali 2:1.

Foto: Eurosport

Piłkarze Czerwonych Diabłów byli pewni awansu dzięki czterem wygranym w poprzednich meczach. Zwycięstwo w spotkaniu z Astaną było im potrzebne, by umocnić się na pierwszym miejscu w tabeli grupy L. Przyjezdni byli zdecydowanymi faworytami: do tej pory gospodarze nie wygrali żadnego meczu i strzelili zaledwie jednego gola.
W pierwszym składzie United wybiegli m.in. 18-letni Ethan Laird, 18-letni James Garner czy 19-letni Tahith Chong. Z bardziej doświadczonych zawodników w pierwszym składzie pojawili się Luke Shaw czy 36-letni bramkarz Lee Grant.

Skromne prowadzenie United

Ole Gunnar Solskjaer mógł być zadowolony z postawy swoich podopiecznych tylko przez pierwsze 20 minut. Goście szybko wyszli na prowadzenie. Już w 10. minucie Shaw dograł przed pole karne do Jessego Lingarda, a ten mocnym strzałem pokonał golkipera. Ten sam zawodnik mógł podwyższyć prowadzenie, jednak uderzył nad poprzeczką.
Później do ataku ruszyli gospodarze. Znakomitą okazję do wyrównania miał Dorin Rotariu, ale strzelił obok słupka. Piłkarze United zostali zepchnięci do defensywy, a duże zagrożenie sprawiali zwłaszcza boczni obrońcy Astany, którzy raz po raz wrzucali piłki w pole karne przeciwników.
Jednak wynik nie uległ zmianie i młody zespół Solskjaera prowadził. Jak się okazało po przerwie, goście nie wyciągnęli wniosków ze swojej słabszej gry.

Niefortunna interwencja

Od początku drugiej połowy podopieczni Romana Grigorczuka przycisnęli. Ponownie bardzo dobrą szansę zmarnował Rotariu. Nie pomylił się za to w 55. minucie Dmitrij Szomko. Kazachski pomocnik wykorzystał świetne podanie Romana Murtazajewa i pewnym strzałem nie dał szans Lee Grantowi.
Mało tego, parę chwil później gospodarze objęli prowadzenie. Antonio Rukavina wbiegł w pole karne i popisał się mocną centrą, a interweniujący Bernard wpakował piłkę do własnej bramki. Defensor miał ogromnego pecha, gdyż futbolówka odbiła się od jego głowy podczas próby zablokowania dośrodkowania wślizgiem.

Porażka może im zaszkodzić

Astana dalej atakowała. Runar Sigurjonsson powinien podwyższyć na 3:1, ale zabrakło precyzji. Natomiast zespół z Old Trafford szukał szansy w stałych fragmentach gry. Z rzutu wolnego groźnie uderzył 19-letni Alan Gomes, jednak golkiper Astany popisał się świetną paradą, po której dostał wielkie gratulacje od kolegów.
Porażka może zaszkodzić United. Jeśli AZ Alkmaar zwycięży w późniejszym meczu z Partizanem, to Holendrzy awansują na pierwsze miejsce w grupie L.
FC Astana - Manchester United 2:1 (0:1)
Bramki: Szomko (55), Bernard (62 - samobójcza) - Lingard (10)
Autor: PO/twis / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama