Trzy punkty w siedmiu meczach. Trener Bereszyńskiego i Linettego zwolniony

Sześć porażek w siedmiu pierwszych meczach sezonu i na tym koniec. Eusebio Di Francesco nie jest już trenerem Sampdorii. Klub Bartosza Bereszyńskiego i Karola Linettego wydał w poniedziałek wieczorem oficjalny komunikat.
W poprzednim sezonie drużyna z Genui prowadzona przez Marco Giampaolo walczyła o europejskie puchary. Na koniec rozgrywek zabrakło jej tylko sześciu punktów do Lazio, które uzyskało awans do kwalifikacji Ligi Europy.
Latem Giampaolo odszedł do Milanu, a Sampdorię przejął Di Francesco, który w marcu został zwolniony z Romy. 50-letni szkoleniowiec zadaniu jednak nie podołał.
"Za porozumieniem stron"
Klub dwóch reprezentantów Polski wygrał tylko jedno spotkanie tego sezonu ligi włoskiej. W kolejnych sześciu nie zdobył nawet punktu. Nie było więc niespodzianką, że Di Francesco siedział na bardzo gorącym krześle.
O jego losie przesądziła seria trzech kolejnych porażek, zwieńczona sobotnim 0:2 z Hellasem Weroną, beniaminkiem rozgrywek.
Sampdoria, która jest obecnie na samym dnie tabeli Serie A, o rozstaniu z trenerem poinformowała w poniedziałkowy wieczór. "Do rozwiązania umowy ze szkoleniowcem oraz jego sztabem doszło za porozumieniem stron" - napisano w oświadczeniu, które zamieszczono na stronie internetowej.
Powrót na stare śmieci?
Podczas gdy Di Francesco stracił już drugą posadę w ciągu zaledwie siedmiu miesięcy, włoskie media zastanawiają się nad nowym szefem szatni zespołu z Genui. Według Sky Sport Italia oraz Sport Mediaset faworytem do objęcia stanowiska jest Beppe Iachin, który w sezonie 2011/2012 pracował już na Stadio Luigi Ferraris.