Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Euro U-21 2019. Francja - Rumunia wynik meczu

Emil Riisberg

24/06/2019, 21:10 GMT+2

Francja bezbramkowo zremisowała z Rumunią w ostatniej kolejce grupy C mistrzostw Europy U-21. Wynik ten jeszcze przed pierwszym gwizdkiem dawał awans do półfinału obu drużynom. Tym samym spełnił się czarny scenariusz dla Włochów.

Foto: Eurosport

O meczu Francji z Rumunią mówiło się na długo przed pierwszym gwizdkiem. Remis w tym spotkaniu dawał awans do półfinałów, a co za tym idzie również udział w Igrzyskach Olimpijskich obu drużynom. Z przerażeniem więc na wydarzenia spoglądali Włosi, którzy zajęli drugie miejsce w grupie A. Przy podziale punktów w starciu w Cesenie, gospodarze tegorocznego Euro U-21 żegnali się z turniejem.

2004 na bis

Italia przeżyła już podobną sytuację w 2004 roku, podczas "dorosłych" mistrzostw Europy. W ostatniej kolejce grupy C mające w dorobku po cztery punkty Dania i Szwecja mierzyły się ze sobą w bezpośrednim meczu. Włosi, z dwoma punktami, musieli wygrać z Bułgarią i liczyć na to, że równoległe spotkanie nie zakończy się remisem 2:2.
O ile pierwszy warunek został spełniony (zwycięstwo 2:1), tak Duńczycy ze Szwedami wybrali najbezpieczniejsze rozwiązanie i ich spotkanie zakończyło się wynikiem… 2:2. "Squadra Azzurra" mogła się pakować.

Kontrowersja bez VAR-u

Nie wiadomo, co przed spotkaniem w Cesenie siedziało w głowach młodych Rumunów i Francuzów, ale z przebiegu meczu, przynajmniej w pierwszej połowie, ciężko podejrzewać, żeby grali na remis. Od początku żaden z zawodników się nie oszczędzał. Lepiej prezentowali się Rumuni.
W 18. minucie doszło do sporej kontrowersji. Pod bramką Paula Bernardoniego Kelvin Amian wpadł na Alexandru Cicaladau. Wydawało się, że sędzia wskaże na "wapno", a przynajmniej sprawdzi sytuację w systemie VAR. Tymczasem arbiter nakazał dalszą grę, choć można mieć spore wątpliwości, co do słuszności tej decyzji.
Mecz był otwarty, oba zespoły nastawiły się na ofensywną grę. Brakowało jednak dogodnych sytuacji. Po przerwie inicjatywę zaczęli przejmować Francuzi, którzy coraz częściej gościli pod polem karnym rywali.
W 67. minucie z kontrą wyszli Rumuni. Do długiego podania doszedł George Puscas. Nieźle przyjął piłkę, ale sytuację świetnie rozszyfrował Bernardoni, który momentalnie znalazł się przy napastniku i złapał futbolówkę.

Rozpacz gospodarzy

W końcówce chłodna kalkulacja w końcu wzięła górę i żadna z drużyn za bardzo nie chciała zrobić krzywdy przeciwnikom.
Ku rozpaczy gospodarzy Euro, mecz Rumunia – Francja zakończył się bezbramkowym remisem. Obie drużyny awansowały do półfinałów, tymczasem Włosi, podobnie jak w 2004 roku, pożegnali się z turniejem.

Asysta napastnika Legii

W równolegle rozgrywanym meczu grupy C, mierzyły się Chorwacja i Anglia. Obie drużyny nie miały już szans na awans do fazy pucharowej. Szczególnie Anglicy, typowani do triumfu, rozczarowali na całej linii.
Na obiekcie w San Marino zespoły pożegnały się z Euro ciekawym widowiskiem. Kibice obejrzeli aż sześć goli. Ostatecznie i tu doszło do podziału punktów. Ozdobą spotkania była piękna bramka zdobyta strzałem z dystansu przez Jonjoe Kenny’ego.
Warto zauważyć, że asystę przy drugim golu dla Chorwatów zaliczył Sandro Kulenović z Legii Warszawa. Napastnik znalazł się w wyjściowym składzie.
Francja – Rumunia 0:0
Chorwacja – Anglia 3:3
Autor: Kali / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama