Emiliano Sala w samolocie, który zaginął nad kanałem La Manche

Jak podała francuska agencja AFP, powołując się na przedstawiciela policji, piłkarz znajdował się na pokładzie małego samolotu Piper Malibu, który wystartował z francuskiego Nantes w poniedziałek o 19.15. "Zniknął z radarów" o 21.30. Od tamtej pory trwają poszukiwania. Na razie nie przyniosły one rezultatu.

Obecność Sali w maszynie potwierdził także Reuters.

Według BBC pogoda w czasie zniknięcia samolotu była dobra. Padał lekki deszcz, ale to nie powinno być groźne.

W akcji poszukiwawczej pomaga brytyjska straż nabrzeżna, która wysłała dwa helikoptery ratunkowe, choć miejsce, w którym awionetka zniknęła z radarów, nie należy do Wielkiej Brytanii.

Argentyńczyk do soboty był piłkarzem Kanarków. Tego dnia podpisał kontrakt z występującym w Premier League Cardiff City. Transakcja opiewała na 17 mln euro, co jest rekordem walijskiego klubu.

- Nie mogę się doczekać, by kontynuować pracę i w nowych barwach będę dawał z siebie to, co najlepsze - mówił Sala.

Po złożeniu podpisu wrócił do Francji, by pożegnać się z kolegami z byłej drużyny i spakować przed przeprowadzką najpotrzebniejsze rzeczy.

W trwającym sezonie Ligue 1 Argentyńczyk strzelił 12 goli w 19 meczach.

Autor: pqv / Źródło: eurosport.pl, bbc.com, mirror.co.uk