Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Eliminacje mistrzostw świata 2022: Paulo Sousa dał szansę debiutu w reprezentacji Polski pięciu piłkarzom

Emil Riisberg

01/04/2021, 20:12 GMT+2

Selekcjoner Paulo Sousa marcowymi meczami eliminacji mistrzostw świata 2022 rozpoczął właściwą pracę z polską kadrą. Portugalczyk nie bał się eksperymentować. Dał szansę debiutu w reprezentacji Polski pięciu piłkarzom. Jeden z nich cieszył się nawet z gola.

Foto: Eurosport

W trzech meczach eliminacji mundialu Biało-Czerwoni wywalczyli cztery punkty. W debiucie Sousy zremisowali w Budapeszcie z Węgrami 3:3, potem na stadionie Legii w Warszawie ograli Andorę 3:0, by na końcu przegrać z Anglią na Wembley 1:2.
W każdym z tych spotkań Sousa postawił na inną jedenastkę, zaskakując tym samym polskich kibiców i dziennikarzy. Portugalczyk nie bał się również zaufać piłkarzom, którzy z orzełkiem na piersi w pierwszej reprezentacji jeszcze nie grali.

Helik nie udźwignął presji

Już w pierwszym spotkaniu na Węgrzech w składzie Biało-Czerwonych pojawił się Michał Helik, który w ostatnich miesiącach robi furorę na zapleczu angielskiej ekstraklasy w Barnsley. 25-latek nie będzie jednak dobrze wspominał tego debiutu. Był zamieszany w stratę dwóch goli, po czym został zmieniony przez Kamila Glika.
Helik znalazł się również w wyjściowym składzie na Anglię. Znowu się jednak nie popisał, jak amator faulując w polu karnym Raheema Sterlinga. Podobnie jak w swoim debiucie, na początku drugiej połowy opuścił boisko.

Bramkowy debiut Świderskiego

W meczu z Andorą zadebiutowali Kamil Piątkowski, Kacper Kozłowski i Karol Świderski.
W podstawowym składzie znalazł się tylko pierwszy z wymienionych. Na tle dość ograniczonego w ofensywie rywala obrońca Rakowa Częstochowa miał pomóc w rozegraniu piłki. I trzeba przyznać, że robił to całkiem nieźle. Wielce prawdopodobne, że zagrałby również z Anglią, ale po meczu w Warszawie wykryto u niego koronawirusa.
Kozłowski i Świderski weszli z ławki. Zaledwie 17-letni zawodnik Pogoni Szczecin w kilku akcjach błysnął swoim talentem, próbując prostopadłym podaniem uruchomić któregoś z napastników. Widać było, że ma spory potencjał, który na pewno przyda się kadrze w przyszłości.
Świderski lepszego debiutu nie mógł sobie wymarzyć. W końcówce spotkania, jak na rasowego snajpera przystało, wykorzystał dośrodkowanie Kamila Grosickiego i cieszył się z gola.
W nagrodę zagrał również na Wembley, ale oprócz biegania za piłką i naciskania na rywali, niczego konkretnego nie wywalczył.
Najdłużej na swoją szansę czekał Rafał Augustyniak. Defensywny pomocnik Uralu Jekaterynburg wszedł na boisko dopiero w 76. minucie meczu z Anglią. Miał pomóc w utrzymaniu remisu, lecz niedługo później gospodarze zadali decydujący cios.
Augustyniak miał jednak okazję, by zostać bohaterem. W doliczonym czasie gry zakotłowało się w polu karnym Anglików, po czym Polak oddał strzał. Niestety, futbolówka poszybowała nad poprzeczką.
Autor: Skrz/dasz / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama