Eliminacje mistrzostw świata 2022: Albania - Polska oceny Polaków za mecz

Bezrobotny w tym meczu. Albańczycy nie wystawili go na żadną próbę, nie oddając choćby jednego groźnego strzału zmierzającego w światło bronionej przez niego bramki.

Czyścił, wybijał, przerywał akcje, pomagał w rozegraniu. Pewny punkt polskiego zespołu, na który rywale nie potrafili znaleźć sposobu.

Dyrygował obroną, pewny w swoich interwencjach. Mimo 33 lat na karku nadal trudno wyobrazić sobie defensywę reprezentacji Polski bez tego zawodnika.

Podobnie jak koledzy z linii obrony utrzymywał koncentrację na wysokim poziomie, choć rywale nieco rzadziej atakowali jego stroną boiska.

Jak zwykle był aktywny na lewym wahadle, często podłączał się do ataków, lecz kierował dośrodkowania głównie do przeciwników. Po bronionej stronie boiska również kilka razy zbyt łatwo dał się ograć.

W pierwszej odsłonie nie stwarzał niemal żadnego zagrożenia z prawej strony boiska, którą Polacy rzadko atakowali. Brakowało przyspieszenia akcji w jego wykonaniu. Na plus odpowiedzialna gra w defensywie. Po zmianie stron znalazł się wreszcie z piłką w polu karnym rywali, ale zabrakło dokładnego dogrania. Chwilę później powędrował na ławkę.

Szczególnie w początkowych minutach wprowadzał sporo niepokoju w nasze szeregi. Jego strata powinna zakończyć się golem, na szczęście sam uratował sytuację po własnym błędzie. Z czasem prezentował się jednak coraz lepiej i stanowił kluczowe ogniwo linii pomocy.

Irytował stratami, niedokładnymi podaniami i niecelnymi zagraniami ze stałych fragmentów gry. Lepiej prezentował się w obronie, asekurując kilkukrotnie Puchacza, ale Paulo Sousa chyba spodziewał się po nim czegoś więcej. Zmieniony w przerwie przez Klicha.

Najjaśniejszy punkt polskiego zespołu w ofensywie. Nie bał się indywidualnych rajdów i sprawiał tym sporo problemów rywalom. Przewyższał techniką wszystkich na boisku, a dobrą dyspozycję potwierdził też groźnym strzałem w światło bramki sprzed pola karnego.

Straty, przegrywane pojedynki, strzałów brak lub zablokowane i nieliczne przebłyski - nie tego oczekiwaliśmy po jednym z głównych kandydatów do Złotej Piłki w kluczowym meczu eliminacji.

Szybko doczekał się szansy na zdobycie bramki, choć było w tym sporo przypadku, gdy uderzył nad poprzeczką z pozycji siedzącej. Chętnie podejmował walkę fizyczną z agresywnie nastawionymi piłkarzami Albanii, dając impuls kolegom z kadry. Popisał się też znakomitym dograniem do Lewandowskiego, które zostało zmarnowane przez kapitana Polaków.

Rezerwowi:

Wprowadzony z ławki już na początku drugiej odsłony, co okazało się świetną decyzją Paulo Sousy. To właśnie Klich popisał się perfekcyjną asystą przy zwycięskiej bramce zdobytej przez Biało-Czerwonych.

Joker w talii selekcjonera reprezentacji Polski potrzebował zaledwie kilku minut, by przełamać ofensywną niemoc naszej kadry. Wykorzystał dośrodkowanie Klicha pewnym uderzeniem bez namysłu z ostrego kąta.

Wszedł na boisko na ostatnie 20 minut, ale nie popisał się niczym szczególnym.

Bartosz Bereszyński i Michał Helik grali zbyt krótko, by ocenić.

Autor: jac/TG / Źródło: eurosport.pl