Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Eliminacje Ligi Mistrzów 2021/2022. Trener Legii Warszawa Czesław Michniewicz po meczu z Florą Tallin - Piłka nożna

Emil Riisberg

27/07/2021, 22:23 GMT+2

Legia Warszawa jest pewna występów w fazie grupowej europejskich pucharów w tym sezonie po tym, jak we wtorek pokonała w rewanżowym meczu 2. rundy eliminacji Ligi Mistrzów na wyjeździe Florę Tallin 1:0. - Cel minimum za nami - powiedział po spotkaniu trener mistrzów Polski Czesław Michniewicz.

Foto: Eurosport

- Przystępowaliśmy do tego dwumeczu z nadzieją i wiarą na awans do kolejnej rundy, co zapewni nam cel minimum, jakim jest udział w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy. Ten dzisiaj za nami. Wszystkim zawodnikom, ludziom z mojego otoczenia, osobom z klubu, którzy pomagają nam w wielu rzeczach spadł kamień z serca. Mamy fazę grupową europejskich pucharów, tego chcieliśmy i co od dłuższego czasu nie miało w Legii miejsca - podkreślił szkoleniowiec.

Piłkarze Legii odczuwali presję

Mistrzowie Estonii okazali się znacznie bardziej wymagającym rywalem niż się pierwotnie spodziewano. Przed tygodniem, na Łazienkowskiej, Legia wymęczyła zwycięstwo 2:1, strzelając gola w samej końcówce.
Awans do kolejnej rundy wcale nie był przesądzony.
- Starałem się nie wywierać dodatkowej presji na zawodnikach, bo oni już byli za bardzo skoncentrowani, nawet za bardzo. Dlatego nie zagraliśmy olśniewająco, w wielu momentach łatwiej grało się nam się w poprzedniej rundzie z Bodo, gdyż to Norwegowie uważani byli za faworyta. Zawodnicy Flory szukali prostych środków, długiego podania od bramkarza lub stopera za plecy naszych obrońców. Tam toczyła się walka na trzydziestym metrze. Był albo faul, albo zbiórka drugiej piłki. Momentami łapaliśmy trochę luzu, zaczynaliśmy wymieniać podania i tych bramek mogło paść więcej. Gratulacje dla zawodników, że podołali zadaniu. Na razie nic wielkiego nie pokazaliśmy. Nasze marzenia sięgają dalej i będziemy o nie walczyć za tydzień w Zagrzebiu (w kolejnej rundzie Legia zagra z tamtejszym Dinamem - red.) - przyznał Michniewicz.

Boruc wstrząsnął zawodnikami

Pierwsza połowa wtorkowego meczu na A. Le Coq Arena zakończyła się bezbramkowym remisem. To jednak gospodarze stworzyli znacznie groźniejsze sytuacje, a swoich obrońców raz po raz upominać musiał Artur Boruc.
- Przed każdym meczem rozmawiam z Arturem Borucem i oczekuję od niego ekspresji i pobudzania zawodników. Początek nie był dla nas udany i mogliśmy słyszeć Artura, ale mi się to podoba. Kiedy Artur tak się zachowuje, zawodnicy reagują i zaczynają wykonywać swoją pracę lepiej - podkreślił Michniewicz.
picture

Foto: Eurosport

Pierwszy mecz z Dinamem Zagrzeb w trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Legia rozegra 3 sierpnia na wyjeździe. Rewanż zaplanowano tydzień później.
Autor: br / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama