El. ME 2020. Grupa J. Włoska masakra w Parmie, Grecy zaskoczyli Bośnię

W pierwszym spotkaniu eliminacyjnym do Euro 2020 Włosi bez większych problemów pokonali u siebie Finlandię 2:0. Jedną z bramek strzelił zaledwie 19-letni napastnik Juventusu Moise Kean. We wtorek młody snajper ponownie wybiegł w pierwszej jedenastce Squadra Azzura.

Włosi szybko wzięli się do pracy i już na początku stworzyli kilka sytuacji. Po raz pierwszy do bramki trafili w 17. minucie, gdy Leonardo Spinazzola dośrodkował z lewej strony, a pomocnik Stefano Sensi skutecznie uderzył głową. Natomiast na 2:0 podwyższył Marco Verttatti. Zawodnik Paris Saint Germain niczym rasowy napastnik przejął piłkę w polu karnym, ograł zwodem dwóch obrońców i pewnym strzałem na dalszy słupek pokonał golkipera gości.

Kolejne dwa trafienia zanotował Quagliarella. Lider klasyfikacji strzelców Serie A (21 goli) wykorzystał dwa rzuty karne - pierwszy podyktowany za faul Nicolasa Haslera, a drugi za zagranie ręką Daniela Kaufmanna. Dodatkowo obrońca przyjezdnych otrzymał za swoją akcję czerwoną kartkę, dlatego całą drugą połowę Liechtenstein bronił się w dziesiątkę.

Mimo gry w przewadze po przerwie gospodarze nie forsowali już tempa. Widząc to, selekcjoner Italii Roberto Mancini postanowił jeszcze zwiększyć siłę ognia - w miejsce pomocnika Jorginho wszedł skrzydłowy AS Roma Nicolo Zaniolo. Podziałało.

W 69. minucie zrobiło się 5:0. Swojego drugiego gola w eliminacjach strzelił Kean, do którego głową zagrał Quagliarella, a ten z bliskiej odległości nie dał szans bramkarzowi. Na tym jednak nie koniec - do siatki trafił również zmiennik Quagliarelli Leonardo Pavoletti. Absolutna dominacja Włochów i w pełni zasłużona efektowna wygrana.

W innym spotkaniu grupy J Bośnia i Hercegowina zremisowała u siebie z Grecją 2:2. Pierwszego gola dla gospodarzy już w 10. minucie strzelił Edin Visca, który wykorzystał błąd defensywy i na raty pokonał Odisseasa Vlachodimosa. Natomiast na 2:0 podwyższył w 15. minucie Miralem Pjanić, który kompletnie zaskoczył golkipera uderzeniem z rzutu wolnego.

W drugiej połowie trafieniem z rzutu karnego odpowiedział Konstantinos Fortounis. Zaraz po tym z boiska wyleciał Pjanić, który w brutalny sposób sfaulował Zecę. Grę w przewadze Grecy wykorzystali na pięć minut przed końcem. Do remisu doprowadził Dimitris Kolovos, a asystę zanotował wspomniany Zeca.

Wcześniej w eliminacjach Bośniacy pokonali Armenię (2:1). Natomiast Grecja w pierwszym spotkaniu wygrała na wyjeździe z Liechtensteinem (2:0). W grupie z kompletem punktów prowadzą Włochy.

Autor: PO/łup / Źródło: eurosport.pl