Ekstraklasa: Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1:5

Brożek od meczu z Cracovią zmagał się z kontuzją mięśni brzucha. Po niecałym miesiącu przerwy powrócił. Zagrał ze Śląskiem, to był jego 300. występ w ekstraklasie.

W Krakowie rządzili goście. Zaczęli w ostatniej minucie pierwszej połowy. Kamil Biliński pokonał Mariusza Pawełka. Dużą pracę przy tej bramce wykonał Alvarinho, który zwiódł obrońców gospodarzy i dobrze podał do kolegi z drużyny.

Gospodarze odpowiedzieli po przerwie. Po strzale Brożka Piotr Celaban dotknął piłki ręką w polu karnym. Sędzia podyktował jedenastkę. Karnego bezbłędnie wykonał Adam Mójta.

Radość wiślaków nie trwała długo, a kolejne chwile na stadionie przy Reymonta nie były dla nich miłe. Po dośrodkowaniu Bilińskiego z bliska do bramki gospodarzy trafił Ryota Morioka. Na 3:1 podwyższył Felipe Goncalves. Później gola dołożył Moriok, a wynik ustalił w ostatniej minucie z rzutu karnego Ostoja Stepanović. Śląsk wygrał 5:1

Krakowianie w pierwszej kolejce ekstraklasy pokonali Pogoń Szczecin 2:1. Potem było już tylko bardzo źle. Właśnie ponieśli szóstą porażkę. W tabeli Wisła ciągle jest ostatnia.

Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 1:5 (0:1)
Bramki: Adam Mójta (60-karny), Kamil Biliński (45), Ryota Morioka (69 i 81), Filipe Goncalves, Ostoja Stjepanovic (90+1-karny).

Wisła Kraków: Michał Miśkiewicz - Boban Jovic, Arkadiusz Głowacki, Richard Guzmics, Maciej Sadlok (46. Adam Mójta) - Rafał Boguski, Alan Uryga (75. Petar Brlek), Krzysztof Mączyński, Mateusz Zachara (57. Krzysztof Drzazga), Patryk Małecki - Paweł Brożek.
Śląsk Wrocław: Mariusz Pawełek - Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Adam Kokoszka, Lasza Dwali - Łukasz Madej (90+2. Kamil Dankowski), Ryota Morioka, Filipe Goncalves (90+1. Mariusz Idzik), Ostoja Stjepanovic, Alvarinho - Kamil Biliński (90+2. Bence Mervo).

Autor: ks/twis / Źródło: sport.tvn24.pl