Ekstraklasa. Miedź Legnica - Pogoń Szczecin 1:0

Dwa miesiące temu legniczanie bez kłopotów wygrali pierwszą ligę. Po pierwszym w historii awansie do elity w klubie postanowiono nie robić rewolucji, tylko dać szansę zawodnikom, którzy sprawdzili się na zapleczu.

W zespole nie brakuje piłkarzy z ekstraklasowym doświadczeniem, a nawet reprezentacyjną przeszłością. Łukasz Garguła, Wojciech Łobodziński czy Mateusz Piątkowski - nazwiska tych zawodników muszą kojarzyć nawet ci kibice, którzy polską piłką interesuję się od święta.

Piątkowe spotkanie miało dwa oblicza. Pierwsza połowa należała do gospodarzy. Pod bramką Pogoni kilka razy poważnie się zakotłowało. Najbliżej trafienia byli Henrik Ojamaa i Adu Kwame. Po strzale tego pierwszego piłka przeleciała pół metra od bramki, z kolei uderzenie Ghańczyka trafiło w słupek.

Ofensywną grą legniczan goście mogli być zaskoczeni. Sami nie stwarzali okazji i gwizdek na przerwę był dla nich niczym zbawienie. W drugiej połowie zagrali zdecydowanie lepiej. Uzyskali przewagę, ale nie potrafili przekuć jej na sytuacje bramkowe.

W samej końcówce nie ustrzegli się błędu, który kosztował ich utratę punktów. W polu karnym pozostawili za dużo miejsca Petteriemu Forsellowi. Fin, który na murawie zameldował się dopiero w drugiej połowie, popisał się fantastycznym strzałem, po którym piłka wpadła tuż przy słupku.

Miedź jest beniaminkiem, ale nikt w Legnicy nie stawia sobie za cel, co byłoby zupełnie zrozumiałe, jedynie utrzymania w lidze. Jej trener Dominik Nowak przyznał przed spotkaniem, że jego drużyna może mierzyć wyżej i tak będzie.

- Uważam, że mamy potencjał nawet na pierwszą ósemkę. A jak będzie, pokażą same rozgrywki - przyznał. Lepszego początku nie mógł sobie wymarzyć.

WYNIK:Miedź Legnica - Pogoń Szczecin 1:0 (Forsell 91').

Miedź: Łukasz Sapela - Grzegorz Bartczak, Jonathan de Amo, Tomislav Bozic, Frank Adu Kwame - Wojciech Łobodziński, Rafał Augustyniak, Omar Santana, Marquitos (65. Petteri Forsell), Henrik Ojamaa (74. Fabian Piasecki) - Mateusz Piątkowski.

Pogoń: Jakub Bursztyn - David Niepsuj, Sebastian Walukiewicz, Lasza Dwali, Ricardo Nunes - Adam Frączczak, Tomasz Hołota, Radosław Majewski, Kamil Drygas (86. David Stec), Sebastian Kowalczyk (46. Zvonimir Kozulj) - Adam Buksa (57. Hubert Matynia)

Autor: TG / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP