Donnarumma płakał. "Psychologiczna przemoc i brat pasożyt"

Milan grał w środę z Hellas Verona w 1/8 finału Pucharu Włoch. Sektor z najzagorzalszymi kibicami mediolańczyków zdobił pokaźny transparent. "Psychologiczna przemoc, sześć milionów rocznie i zatrudnienie brata pasożyta? Teraz odejdź, nasza cierpliwość się skończyła" - było napisane na białym płótnie.

Nikt nie miał wątpliwości, do kogo skierowano te słowa. Adresatem był Donnarumma, który latem długo negocjował z klubem nową umowę. Uważany za najzdolniejszego bramkarza młodego pokolenia Gigio chciał odejść z Milanu. Przeciąganie liny skończyło się w lipcu. Młody Włoch podpisał kontrakt do 2021 roku, gwarantując sobie status jednego z trzech najlepiej zarabiających piłkarzy w całej Italii.

Ponoć jednym z warunków pozostania 18-latka w Milanie miał być powrót do zespołu jego starszego brata. Antonio Donnarumma to również bramkarz, wychowanek mediolańczyków, ale ostatnio był rzucany z klubu do klubu, na kolejne wypożyczenia.

We wtorkowym wydaniu "Corriere della Sera" napisano, że agent Gigiego, Mino Raiola, stawia sprawę na ostrzu noża i chce rozwiązania umowy. Otóż, jak miał przekonywać, w trakcie letnich negocjacji na jego kliencie miała być wywierana ogromna presja psychologiczna.

Piłkarz mocno przeżył wywieszony przez kibiców transparent. Sporo niecenzuralnych słów pod swoim adresem usłyszał też w trakcie rozgrzewki. Nie krył łez w szatni i na boisku. Kolegę próbował pocieszać obrońca Leonardo Bonucci. Wstawił się za nim również trener Gennaro Gattuso.

- Donnarumma nie jest potworem, to świetny facet, a ja zrobię wszystko, żeby go obronić. Mam wielki żal, to świetny profesjonalista i nigdy nie powiedział mi, że chce odejść - przyznał po meczu Gattuso.

Milan wygrał 3:0.

Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl