Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Diego Maradona nie żyje. Jak zmarł? Przyczyna śmierci legendarnego Argentyńczyka

Emil Riisberg

26/11/2020, 06:21 GMT+1

Media przedstawiły wstępne wyniki sekcji zwłok Diego Maradony. Informują też o tym, jak wyglądały ostatnie godziny życia legendarnego piłkarza. Argentyńczyk zmarł w środę w swoim domu pod Buenos Aires. Miał 60 lat.

Foto: Eurosport

Jak informował już w środę prokurator John Broyad z położonego w prowincji Buenos Aires miasta San Isidro, śmierć nastąpiła wyłącznie z przyczyn naturalnych, na ciele Maradony nie było oznak przestępstwa lub przemocy.
Maradona zmarł na atak serca podczas snu. Sekcję zwłok przeprowadzono jeszcze w środę wieczorem miejscowego czasu w kostnicy szpitala w San Fernando. Jak informują argentyńskie serwisy, trwała ona trzy godziny. Wzięli w niej udział lekarze medycyny sądowej oraz ekspert powołany w imieniu rodziny piłkarza, w sumie sześć osób.
"Diego Maradona zmarł z powodu ostrej, zastoinowej, przewlekłej niewydolności serca, która spowodowała ostry obrzęk płuc" - pisze gazeta "La Nacion". Jak dodają media, oficjalne wyniki zostaną podane pod koniec tygodnia, po otrzymaniu wyników badań toksykologicznych.

Nie reagował

"La Nacion" informuje też o ostatnich godzinach życia legendarnego piłkarza, o tym, co działo się w jego rezydencji w Tigre.
Z zebranych informacji wynika, że ostatnią osobą, która widziała Maradonę żywego, był jego siostrzeniec, który był w pokoju słynnego piłkarza we wtorek o 23. Podobnie jak w ostatnim czasie w domu przebywały wówczas także osoby z personelu zajmującego się Maradoną - jego asystent, ochroniarz, pielęgniarka i kucharz.
W środę około godziny 11.30 w pokoju pojawili się psychiatra i psycholog Maradony.
"Mówili do niego, ale wydawało się, że Diego Armando Maradona śpi, nie odpowiadał. Zadzwonili do siostrzeńca i asystenta Argentyńczyka, którzy po przybyciu też próbowali go obudzić. Gdy ten wciąż nie dawał oznak życia, wezwali pielęgniarkę" - czytamy w serwisie "La Nacion".
Gazeta opisuje, że wtedy rozpoczęto reanimację. Pod domem Maradony pojawiły się pierwsze cztery karetki, których potem miało być w sumie aż dziewięć. Przybyli na miejsce lekarze kontynuowali próbę ratowania Argentyńczyka. Podano mu adrenalinę i atropinę. Gdy to nie pomogło, stwierdzono zgon.

Żałoba narodowa

Maradona, który poprowadził jako kapitan reprezentację Argentyny do mistrzostwa świata w 1986 roku, od pewnego czasu miał problemy zdrowotne. Na początku listopada przeszedł operację mózgu po wykryciu krwiaka podtwardówkowego.
Trumna z jego ciałem zostanie wystawiona na trzy dni w Pałacu Prezydenckim w Buenos Aires - poinformował rzecznik prezydenta Argentyny Alberto Fernandez. Już wcześniej ogłoszono trzydniową żałobę narodową po śmierci byłego piłkarza.
Autor: TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama