Bielik, który rozegrał cały mecz w drużynie gospodarzy, decydującego gola strzelił kwadrans przed przerwą. Wszystko zaczęło się od dośrodkowania z rzutu rożnego. Polak pechowo uderzył piłkę głową, tak że zatrzymała się ona na plecach obrońcy. Gdy spadła na ziemię, poprawka Bielika była już perfekcyjna. Jeszcze większa była jego radość, to jego druga bramka w sezonie.

Najpierw krew i ból

Wcześniej było dla niego boleśnie i krwawo, bo na samym początku wtorkowej konfrontacji po zderzeniu z rywalem rozciął sobie głowę. Pojawiło się sporo krwi, ranę trzeba było opatrzeć.

Ale Bielik to twardziel, nie było mowy, żeby odpuścił. Grał dalej.

Spotkanie kontynuował w koszulce bez nazwiska i numeru, bo ta pierwsza była mocno zakrwawiona, a sztab zespołu nie miał przygotowanego zapasowego trykotu.

Na koniec polski pomocnik dostał nagrodę dla gracza meczu.

Water is wet#DCFCpic.twitter.com/O2L36YyjL9

— Derby County (@dcfcofficial) January 19, 2021

Do 82. minuty w Derby County występował drugi z Polaków Kamil Jóźwiak.

Zespół reprezentantów kraju przerwał passę trzech porażek z rzędu. Znajduje się tuż nad strefą spadkową, na 21. miejscu, mając w dorobku 22 punkty w 24 meczach. We wtorek odniósł dopiero piąte zwycięstwo w tym sezonie.