Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Czesław Michniewicz zwolniony. Co się stało przez rok? Jakie miał konflikty? Bilans - piłka nożna

Emil Riisberg

22/12/2022, 10:43 GMT+1

Przygoda Czesława Michniewicza z polską reprezentacją była krótka, ale działo się wiele. W eurosport.pl rozliczamy ostatnie miesiące pracy trenera, który w czwartek 22 grudnia stracił pracę.

Foto: Eurosport

Michniewicz prowadził reprezentację Polski od 31 stycznia tego roku po tym, jak miesiąc wcześniej z pracy niespodziewanie zrezygnował Portugalczyk Paulo Sousa. Nominacja niosła za sobą wiele dyskusji.

Michniewicz o związkach z Fryzjerem: nic złego nie zrobiłem

Chodziło o przeszłość Michniewicza i jego kontakty z Ryszardem F., pseudonim Fryzjer, skazanym prawomocnym wyrokiem za korupcję w polskim futbolu.
Już na pierwszej konferencji prasowej po nominacji Michniewicz został zapytany o tę sprawę. Trener zareagował bardzo nerwowo i spiął się słownie z dziennikarzami.
- Interesuje mnie to, co się dzieje wokół mojej osoby. Nic złego nie zrobiłem, nie mam żadnego zarzutu, nie byłem świadkiem koronnym. Nie zostałem oskarżony w związku ze spotkaniem ze Świtem. Chciałbym ten temat zamknąć raz na zawsze. Nie ma żadnych przeciwwskazań, żebym prowadził reprezentację Polski - mówił wyraźnie zdenerwowany. Niesmak pozostał, ale przyszedł też i sukces.
picture

Foto: Eurosport

Michniewicz awansował z kadrą na mistrzostwa świata przez skrócone baraże. Z powodu rosyjskiej agresji na Ukrainę FIFA wykluczyła z rozgrywek reprezentację Rosji. Biało-Czerwoni awansowali do finału bez konieczności gry. W decydującym meczu pokonali Szwecję w Chorzowie 2:0.
Następnie Michniewicz utrzymał drużynę w najwyższej dywizji Ligi Narodów, zajmując trzecie miejsce w grupie z Belgią, Holandią i Walią. Cel zrealizował również na mundialu w Katarze. Biało-Czerwoni pierwszy raz od 1986 roku wyszli z grupy, odpadając w 1/8 finału z obrońcami tytułu Francuzami.

Styl i afera "premiowa" przeważyły?

Więcej niż o sukcesie Polaków mówiło się jednak o stylu i defensywnej grze zwłaszcza w meczach z Meksykiem i Argentyną. O taktyce niezbyt pochlebnie wypowiadali się nawet liderzy reprezentacji kapitan Robert Lewandowski oraz pomocnik Piotr Zieliński.
Wynik sportowy w Katarze przysłoniły też m.in. premie, które reprezentacja miała ustalać z rządem bez porozumienia z PZPN.
Kuleszy nie było na spotkaniu kadry z premierem Mateuszem Morawieckim przed wylotem do Kataru, to wtedy padły słowa z ust szefa rządu o premii za wyjście z grupy. Później WP Sportowe Fakty napisały, że zawodnicy oraz selekcjoner mieli rozmawiać z premierem o nagrodzie rzędu 30-50 mln zł do podziału na drużynę. W PZPN brak zaproszenia na spotkanie przyjęto, delikatnie mówiąc, ze zdziwieniem.

W obronie Kwiatkowskiego

Dziennikarze pisali, że sytuacja ta może mieć wpływ na decyzję odnośnie dalszej współpracy z Michniewiczem. Ten zarzekał się, że nie ma żadnego konfliktu z szefem związku. 8 grudnia w Radiu Zet tłumaczył, że prezes cały czas mu pomaga i go wspiera. - Do 31 grudnia jestem pracownikiem PZPN, a co będzie później, zdecyduje prezes Kulesza - podkreślał.
Krótko potem okazało się, że w Michniewicz "stracił szatnię". Poszło o konflikt z team managerem kadry i rzecznikiem PZPN jednocześnie Jakubem Kwiatkowskim. Na podsumowującym mundial spotkaniu z zarządem selekcjoner miał mu zarzucić m.in. brak współpracy w kwestii rzekomej premii. Sam zainteresowany również nie przebierał w słowach na temat trenera.
Potem najważniejsi zawodnicy kadry mieli stanąć w obronie Kwiatkowskiego i zapowiedzieć, że dalszej pracy z Michniewiczem sobie nie wyobrażają.
Łączny bilans 13 spotkań Michniewicza w roli selekcjonera to pięć zwycięstw, trzy remisy i pięć porażek. Bilans bramek: 13-18 na niekorzyść Polaków.
Autor: lukl/Srogi/TG / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama