Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Sponsor PZPN zaniepokojony sytuacją z Michniewiczem. Oczekuje "zajęcia stanowiska"

Emil Riisberg

29/06/2022, 19:20 GMT+2

Wokół trenera reprezentacji Polski Czesława Michniewicza gęstnieje atmosfera. Selekcjoner niedawno zdecydował się pozwać do sądu dziennikarza Wirtualnej Polski Szymona Jadczaka za jego publikacje dotyczące powiazań z przeszłości szkoleniowca z szefem piłkarskiej mafii Ryszardem F., ps. "Fryzjer". Teraz swoje zaniepokojenie całą sytuacją wyraził ważny sponsor reprezentacji - InPost. Firma przysłała

Foto: Eurosport

Pozew sądowy Michniewicza na pewno nie jest na rękę PZPN pod względem wizerunkowym.
"Prywatna inicjatywa. PZPN nie jest stroną postępowania" - w ten sposób rzecznik związku Jakub Kwiatkowski odniósł się w mediach społecznościowych do kwestii pozwu trenera reprezentacji przeciw Jadczakowi.
picture

Foto: Eurosport

InPost prosi o wyjaśnienia

Machina już jednak ruszyła i nie wszystkim podoba się, że trener reprezentacji Polski zamierza procesować się z dziennikarzem. Swoje zaniepokojenie wyraził jeden ze sponsorów PZPN.
- Ideą współpracy InPostu z Polskim Związkiem Piłki Nożnej jest wsparcie rozwoju reprezentacji, dlatego zdecydowaliśmy się zostać jej strategicznym sponsorem. Nie współpracujemy jednak z osobami zatrudnianymi przez związek. Naszym zdaniem na pytania dotyczące własnych współpracowników powinny odpowiedzieć osoby odpowiadające bezpośrednio za komunikację w PZPN. Co jednak nie oznacza, że ta sytuacja nas nie niepokoi, dlatego poprosiliśmy PZPN o zajęcie stanowiska w tej sprawie - taką informację przekazał Eurosportowi rzecznik prasowy InPostu Wojciech Kądziołka.

Akt oskarżenia

Michniewicz nigdy nie usłyszał żadnych zarzutów w sprawie kontaktów z Ryszardem F. i cały czas utrzymuje, że jest niewinny. Potwierdzał to po objęciu stanowiska selekcjonera reprezentacji Polski. Po udzieleniu pierwszych komentarzy postanowił już do sprawy nie wracać.
Ta jednak wróciła. 20 czerwca pojawiła się głośna już publikacja dziennikarza WP Szymona Jadczaka. Z materiału powstałego na podstawie analizy akt sądowych i billingów telefonicznych wynika, że przy 11 meczach Lecha Poznań w okresie, gdy jego trenerem był Michniewicz, doszło do korupcji lub próby korupcji, a obecny selekcjoner drużyny narodowej wiele razy w tym czasie rozmawiał z "Fryzjerem".
52-letni szkoleniowiec nie chciał po raz kolejny odnieść się do sprawy, a jego adwokat Piotr Kruszyński zapowiedział w mediach, że trener zamierza skierować sprawę na drogę sądową.
"W imieniu pana trenera skieruję do sądu akt oskarżenia z artykułu 212, czyli o zniesławienie. Jest to przestępstwo prywatnoskargowe" - tłumaczył prawnik, który w przeszłości był obrońcą m.in. Ryszarda F.
Jak podkreślił Kruszyński, nie ma dowodów na korupcję Michniewicza i ustawianie wyników meczów przez niego. Przekazał, że same bilingi rozmów nie mogą świadczyć o przestępstwie, więc można to uznać za pomówienie.
W sprawie pozwu Michniewicza przeciwko Jadczakowi kontaktowaliśmy się w poniedziałek z PZPN. Odpowiedzi do tej pory nie dostaliśmy - prezes Cezary Kulesza przebywa na urlopie.
Autor: dasz/po / Źródło: eurosport.pl, PAP
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama