Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Cyrk w Wiśle trwa. Teraz na testy przyjechał student-amator z Rumunii

Emil Riisberg

26/06/2013, 17:19 GMT+2

Wydawało się, że zaproszenie na testy ofensywnego pomocnika z IV ligi niemieckiej, który przez cały sezon nie strzelił ani jednego gola i nie zaliczył ani jednej asysty, to już szczyt komedii w Wiśle. Nic z tych rzeczy, krakowianie postanowili podbić stawkę.

Foto: Eurosport

"Biała Gwiazda" zaprosiła na testy Rumuna Sorina Oproiescu. Jeśli nigdy o nim nie słyszeliście, to nie ma się czego wstydzić, zawodnik był kompletnie nieznany nawet pracownikom Wisły.

"Zebrane materiały wideo"

"Decyzja o testach tego zawodnika została podjęta na podstawie rekomendacji managera piłkarza oraz zebranych materiałów wideo" - czytamy na oficjalnej stronie klubu.
Te "zebrane materiały wideo" to prawdopodobnie kompilacja najlepszych zagrań piłkarza, którą można obejrzeć na YouTube'ie. Już na pierwszy rzut oka wygląda ona jednak podejrzanie - zawodnik co chwilę występuje w innym stroju, raz jest wyższy, raz niższy, raz drobny, raz potężnie zbudowany. Do tego zamieścił ją użytkownik o nicku "Sorinely007".

Kibic rozwiązał "zagadkę"

Sprawa jest na tyle banalna, że po Herkulesa Poirot ani Sherlocka Holmesa dzwonić nie trzeba było, do rozwiązania jej wystarczył kibic Wisły. "Odkryłem że jego kompilacje na youtube są spreparowane. Na filmikach prezentowani są gracze z lig serbskich, a nie ten Rumun, który nigdy w Serbii nie grał" - napisał na forum wislakrakow.com K4millo.
Rzeczywiście, na bandach reklamowych dookoła pierwszego ze stadionów widać reklamy firm "Niska Mlekara" i "DDOR Novi Sad", na prawie wszystkich pozostałych reklamowane jest piwo 'Jelen". Do tego flagi kibiców Javoru Ivanjica na trybunach.
Oproiescu podobno jest defensywnym pomocnikiem i podobno grał w rumuńskiej Politehnice Timiszoara. Oczywiście na ten temat nie da się znaleźć w Internecie ani słowa, strona o Sorinie z Wikipedii została już skasowana, podobnie jak kompilacja z YouTube'a.

Arabowie dali się nabrać

Mamy jednak coś na pocieszenie dla działaczy Wisły. Według rumuńskich mediów nie są jedynymi, którzy dali się "nabić w butelkę". Saudyjski klub Hajer poszedł nawet dalej i na podstawie fałszywej kompilacji go zatrudnił, choć później nie wystawił już w ani jednym meczu. Powodu takiej decyzji chyba łatwo się domyślić.
A teraz drugi scenariusz, który dla krakowskich kibiców jest chyba jeszcze gorszy. Załóżmy, że z tymi "zebranymi materiałami wideo" to jednak prawda i Wisła nie opierała się tylko na YouTube'ie. To tylko dowód na to, jak nisko upadła "Biała Gwiazda", by na poważnie rozważać możliwość zatrudnienia kogoś takiego w charakterze innym niż kasjer lub sprzedawca w sklepie z klubowymi pamiątkami.
Fabian Burdenski, ofensywny pomocnik, który w zeszłym sezonie rozegrał w IV lidze niemieckiej 26 meczów i nie strzelił w nich ani jednego gola ani nie zaliczył asysty oraz Sorin Oproiescu, student-amator z Rumunii. Idealny środek pola zespołu prowadzonego przez trenera, który z ostatnim klubem spadł z 2. Bundesligi?
Autor: iwan / Źródło: sport.tvn24.pl, wislakrakow.com
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama