Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Cracovia - Raków Częstochowa: wynik i relacja - Puchar Polski

Emil Riisberg

06/12/2019, 05:29 GMT+1

Piłkarze Cracovii jako ostatni zapewnili sobie awans do ćwierćfinału Pucharu Polski. To efekt zwycięstwa po rzutach karnych z beniaminkiem ekstraklasy Rakowem Częstochowa 4:1. W regulaminowym czasie był bezbramkowy remis.

Foto: Eurosport

Za trzy dni oba zespoły spotkają się jeszcze raz, już w ekstraklasie.
W czwartek pierwsza połowa była wyrównana, z ciosami z jednej, jak i drugiej strony. Cracovia niby częściej atakowała (strzelał Tomas Vestenicki, próbował też Filip Piszczek), ale Raków robił to groźniej, jak kilka minut przed przerwą. Wtedy poszła kontra gości, na koniec obrońcy bezradnie przyglądali się, jak Daniel Bartl huknął z szesnastu metrów. Lukas Hrosso miał sporo szczęścia. Bramkarza Pasów uratował słupek.

17-latek rozruszał Cracovię

Trener Cracovii Michał Probierz szukał sposobu na zmianę obrazu gry. Postawił na 17-letniego Michała Rakoczego, który zmienił Bojana Cecaricia.
Młodzieniec rozruszał gospodarzy, energia wyraźnie go rozpierała. W jednym z pierwszym kontaktów z piłką ruszył na bramkę, dośrodkował, a jego podanie zablokował Emir Azemović. Kibice i piłkarze Pasów widzieli tam dotknięcie piłki ręką, sędzia miał wątpliwości. Musiał skonsultować się z kolegami obsługującymi VAR, dopiero wtedy uznał, że karnego nie prawa dyktować.


Rakoczy błysnął kolejny raz, gdy zakręcił obrońcą i podał do Sebastian Strózika. Ten miał do bramki kilka metrów, ale zbyt długo zastanawiał się, co chce i jak chce to zrobić, stąd jego strzał został zablokowany. Kibice Pasów byli wściekli. Oni widzieli piłkę w bramce.

Wcześniej stuprocentową okazję zmarnował Raków, a konkretnie Bartl. Czech z woleja posłał bombę nad bramką.
Rosła przewaga Cracovii. Napierała. Pachniało golem - Vestenicky z ostrego kąta trafił w bramkarza Michała Gliwę, za chwilę z woleja niewiele pomylił się Strózik.
Ten decydujący cios nie chciał nadejść. Potrzebna była dogrywka.

Dogrywka i karne

W niej pierwsi zagrozili goście. Kamil Piątkowski strzelił mocno, wydawało się, że nie do obrony, tymczasem Hrosso dokonał cudu. Odbił piłkę instynktownie. Była to najlepsza okazja w półgodzinnej dogrywce. Ponad pięć tysięcy kibiców nie oglądało w niej żadnego gola. Losy awansu rozstrzygnęły się w konkursie rzutów karnych.
Bohaterem okazał się Hrosso, który obronił dwa pierwsze strzały częstochowian, a że jego koledzy byli bezbłędni, to już po trafieniu Milana Dimuna w czwartej serii wszystko było jasne.

Karne także w Legnicy

Konkursem jedenastek zakończył się także mecz pierwszoligowych drużyn w Legnicy, Miedzi ze Stomilem Olsztyn. Po 90 minutach gry i dogrywce było 1:1, ale to goście wypuścili z rąk awans w doliczonym przez sędziego czasie gry, kiedy wyrównał strzałem głową Patryk Makuch. Stomil prowadził od 57. minuty, kiedy jedenastkę wykorzystał Szymon Sobczak. Rzuty karne wygrali gospodarze 4-3.

Ósemka w komplecie

Wcześniej do czołowej ósemki rozgrywek awansowały: pierwszoligowa Stal Mielec, broniąca trofeum Lechia Gdańsk, najbardziej utytułowany zespół pucharowych zmagań Legia Warszawa (19 triumfów), Lech Poznań, mistrz kraju Piast Gliwice oraz pierwszoligowy GKS Tychy.

Losowanie par ćwierćfinałowych odbędą się 12 grudnia. Mecze tej fazy zaplanowano na marzec 2020. Finał ma zostać rozegrany 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie.
POZOSTAŁE MECZE 1/8 FINAŁU:3 grudnia, wtorek
Legia II Warszawa - Piast Gliwice 0:2 (0:1)
Górnik Łęczna - Legia Warszawa 0:2 (0:1)

4 grudnia, środa
Stal Stalowa Wola - Lech Poznań 0:2 (0:1)
Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin 3:2 (0:2)
GKS Tychy - ŁKS Łódź 2:0 (0:0)

5 grudnia, czwartek
Błękitni Stargard - Stal Mielec 1:2 (1:1)
Bramki: 0:1 Paluchowski (28), 1:1 Kurbiel (36), 1:2 Mak (70).

Miedź Legnica - Stomil Olsztyn 1:1 (1:1, 0:0). Karne: 4-3
Bramki: 0:1 Szymon Sobczak (57-karny), 1:1 Patryk Makuch (90+2-głową)
Cracovia - Raków Częstochowa 0:0. Karne: 4-1.
Autor: twis, lukl / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama