Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Cracovia - ŁKS Łódź: wynik meczu - PKO Ekstraklasa

Emil Riisberg

27/07/2019, 17:37 GMT+2

Cracovia przegrała na swoim stadionie z Łódzkim Klubem Sportowym 1:2 w 2. kolejce PKO Ekstraklasy. Piłkarze beniaminka zaimponowali dojrzałością i na tle rywali długimi fragmentami nie wyglądali na drużynę, która wróciła po siedmiu latach do najwyższej klasy rozgrywkowej. Krakowska ekipa z czterech oficjalnych meczów we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie nie wygrała jeszcze żadnego.

Foto: Eurosport

Oba zespoły zainaugurowały ligowy sezon od remisów. Cracovia podzieliła się na wyjeździe punktami z Zagłębiem Lubin (1:1), a mecz ŁKS-u na swoim terenie z Lechią Gdańsk zakończył się bez bramek.
Łodzianie na pierwsze trafienie w ekstraklasie musieli więc poczekać do sobotniego spotkania w Krakowie. A mówiąc jeszcze ściślej, czekali na to siedem lat, trzy miesiące i 27 dni. Ostatnie trafienie w ekstraklasie Łódzki Klub Sportowy uzyskał bowiem w marcu 2012 roku w wyjazdowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (1:0). Jednocześnie było to ostatnie zwycięstwo w najwyższej klasie rozgrywkowej tej drużyny.

Cztery podania i gol

Akcja, po której goście objęli w Krakowie prowadzenie, mogła zaimponować. Wystarczyły trzy podania, aby piłka z "szesnastki" ŁKS-u przeniosła się pod pole karne Cracovii. Czwarte zagranie, po znakomitym sprincie, wykonał Dani Ramirez. Hiszpan podał prostopadle do Łukasza Sekulskiego, który podcinką pokonał Michala Peskovicia.
Podopieczni Kazimierza Moskala na tym nie poprzestali i na początku drugiej połowy podwyższyli na 2:0 z rzutu karnego. Sędzia Szymon Marciniak wskazał na jedenasty metr po tym, jak Michal Siplak zablokował ręką piłkę przy próbie blokowania dośrodkowania. Maksymilian Rozwandowicz zmylił Peskovicia, nie marnując okazji.

Beniaminek jak profesor

Trener Michał Probierz zareagował szybko, dokonując dwóch zmian. Za Milana Dimuna wszedł Sergiu Hanca, a za Bojana Cecaricia na murawie pojawił się Mateusz Wdowiak. W ten sposób szkoleniowiec gospodarzy wykorzystał limit zmian. W pierwszej połowie, zaledwie po półgodzinie, z boiska zszedł Kamil Pestka, którego zmienił Sylwester Lusiusz.
Zmiany Probierza po kolejnej straconej bramce niewiele jednak wniosły. Cracovii było niezwykle trudno pozbierać się po ciosie z 57. minuty. Groźnych sytuacji w polu karnym Michała Kołby brakowało. ŁKS sprawiał wrażenie drużyny dojrzalszej.

Zbyt późna pobudka

Gospodarze najgroźniejsze okazje stworzyli dopiero w końcówce. Rafael Lopes trafił z ostrego kąta w słupek, a piłka wzdłuż linii bramkowej wpadła w ręce Kołby. W pierwszej minucie doliczonego czasu krakowianie w końcu złapali kontakt z rywalami. Kapitalnym strzałem z pierwszej piłki popisał się wprowadzony przez Probierza Hanca i bramkarz ŁKS-u nie miał nic do powiedzenia.
Ale Cracovia obudziła się zdecydowanie zbyt późno, by móc cokolwiek jeszcze zmienić.
Krakowianie czekają tym samym na pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. W trzech poprzednich oficjalnych meczach, licząc wszystkie rozgrywki, odnotowali remisy, a czwarty w sobotnie popołudnie zakończył się porażką.
Cracovia Kraków - ŁKS Łódź 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Łukasz Sekulski (16.), 0:2 Maksymilian Rozwandowicz (56. - karny), 1:2 Sergiu Hanca (90.).
Cracovia: Michal Peskovic - Cornel Rapa, Michał Helik, David Jablonsky, Michal Siplak - Bojan Cecaric (60. Mateusz Wdowiak), Janusz Gol, Milan Dimun (60. Sergiu Hanca), Pelle van Amersfoort, Kamil Pestka (30. Sylwester Lusiusz) - Rafael Lopes.
ŁKS: Michał Kołba - Jan Grzesik (78. Artur Bogusz), Maksymilian Rozwandowicz, Jan Sobociński, Adrian Klimczak - Patryk Bryła (46. Pirulo), Łukasz Piątek, Bartłomiej Kalinkowski, Maciej Wolski, Dani Ramirez - Łukasz Sekulski (68. Rafał Kujawa).
Autor: kip / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama