Popularne sporty
Wszystkie sporty
Pokaż wszystko

Cracovia - Jagiellonia Białystok: wynik i relacja - PKO BP Ekstraklasa

Emil Riisberg

31/05/2020, 15:10 GMT+2

W niedzielne popołudnie Jagiellonia Białystok uczciła obchody stulecia swojego istnienia wyjazdowym triumfem 1:0 nad Cracovią w przedostatnim meczu 27. kolejki PKO BP Ekstraklasy. O sukcesie gości przesądził Przemysław Mystkowski, który pojawił się na murawie w samej końcówce spotkania.

Foto: Eurosport

Obie ekipy mierzyły się ze sobą już po raz trzeci w bieżącym sezonie. Ich jesienne potyczki w lidze i krajowym pucharze obfitowały w grad goli, lecz po blisko trzymiesięcznej przerwie w rozgrywkach zawodnicy mieli większe problemy ze znalezieniem drogi do siatki.

W poszukiwaniu formy

Początkowe minuty starcia w Krakowie należały do ekipy z Podlasia, która tuż przed przymusowym zawieszeniem sezonu zaczęła łapać wiatr w żagle pod wodzą trenera Iwajło Petewa. Bułgar po nieudanym starcie w roli szkoleniowca Jagiellonii, w marcu mógł się wreszcie cieszyć z pierwszych zwycięstw swojej drużyny. W kontynuowaniu dobrej passy przeszkodził mu jednak koronawirus.
W niedzielne popołudnie jego podopieczni już od pierwszego gwizdka sędziego starali się narzucić gospodarzom swoje warunki gry. Próbowali szybko odbierać piłkę rywalom i konstruować ataki pozycyjne, lecz poza jednym celnym strzałem na bramkę Cracovii brakowało im konkretów.
Ostrożnie grający krakowianie zaczęli dochodzić do głosu dopiero po kilkunastu minutach pierwszej odsłony meczu. Do przerwy oglądaliśmy jednak na boisku przede wszystkim dużo chaosu i niedokładnych zagrań z obu stron.

Czujna obrona gości

Gra "Pasów" nabrała nieco większych rumieńców po zmianie stron. Gospodarze przystąpili do drugiej części meczu z większym animuszem i już po kilku minutach gry posłali futbolówkę do bramki przeciwników za sprawą trafienia Pelle van Amersfoorta. Holender znajdował się jednak na wyraźnym spalonym i sędzia Paweł Gil słusznie nie uznał gola.
Bliźniaczo zakończyła się jedna z kolejnych prób graczy Cracovii, gdy w sytuacji sam na sam z bramkarzem przyjezdnych znalazł się Rafael Lopes. Kapitan "Pasów" wygrał ten pojedynek, lecz arbiter przerwał akcję, gdyż gospodarze znów nie skontrolowali ustawienia defensywy Jagiellonii i dali się złapać w pułapkę ofsajdową.

Joker w talii Jagi

Kluczowe wydarzenia dla losów niedzielnej rywalizacji miały miejsce w samej końcówce spotkania. Niespełna pięć minut przed końcem podstawowego czasu gry szkoleniowiec gości posłał do boju Przemysława Mystkowskiego, dokonując ostatniej zmiany. Decyzja ta okazała się strzałem w dziesiątkę.
22-latek tuż po wejściu na boisko dał swojej ekipie prowadzenie, zachowując zimną krew w polu karnym krakowian. Jego gol ostatecznie przechylił szalę zwycięstwa i pozwolił białostoczanom wskoczyć do górnej ósemki tabeli.
Cracovia - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Przemysław Mystkowski (88).
Żółta kartka – Cracovia: Sergiu Hanca. Jagiellonia Białystok: Taras Romanczuk, Zoran Arsenic, Ivan Runje.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Bez udziału kibiców.
Cracovia: Michal Peskovic – Cornel Rapa, David Jablonsky, Michał Helik, Diego Ferraresso – Milan Dimun (59. Mateusz Wdowiak), Janusz Gol – Michał Rakoczy (58. Sylwester Lusiusz), Pelle van Amersfoort, Sergiu Hanca - Rafael Lopes.
Jagiellonia Białystok: Dejan Iliev – Jakub Wójcicki, Ivan Runje, Bogdan Tiru (37. Andrej Kadlec), Zoran Arsenic - Taras Romanczuk, Martin Pospisil - Maciej Makuszewski, Jesus Imaz (70. Ariel Borysiuk), Bartosz Bida - Jakov Puljic (86. Przemysław Mystkowski).
Autor: jac / Źródło: eurosport.pl
Powiązane tematy
Udostępnij
Reklama
Reklama